Wśród zaproponowanych zapisów zajdzie się możliwość oddania kluczy do mieszkania w zamian za wygaśnięcie zobowiązania. To wymaga jednak szerszej zmiany prawa, bo obecnie w Polsce odpowiadamy całym majątkiem, a więc takie tzw. strategiczne bankructwo jest niemożliwe.
- To jest bardziej postulat na przyszłość. Chodzi o to, żeby w ogóle zmienić system prawny w tej sytuacji. Aczkolwiek on ma rację bytu, również w tej szczególnej sytuacji, jaką są kredyty walutowe, dlatego że obecnie jest tak, że wartość zabezpieczenia jest nieporównywalnie niższa od wartości samego kredytu. Oczywiście wartość kredytu w sensie odnoszenia tej wartości złotowej do wartości w walutach. To jest dalszy temat, bardzo trudny, czy takie odnoszenie powinno mieć w ogóle miejsce – wyjaśniał gość radiowej Jedynki.
Kredytobiorca oddaje klucze, ale w mieszkaniu zostaje
Odesłanie bankowi kluczy pozwala uwolnić się od zobowiązania, chociaż oznacza, że kredytobiorca traci wszystko, co do tej pory zainwestował w mieszkanie, łącznie z wkładem własnym. Jednocześnie - jak dodawał ekspert - w danym mieszkaniu będzie można pozostać.
- Kredytobiorcy nie byliby pozbawieni, jeżeli ustawa tej treści weszłaby w życie, możliwości dalszego zamieszkiwania w tym mieszkaniu. Chodzi o to, aby kredytobiorca mógł oddać, formalnie, prawnie rzecz biorąc, mieszkanie, ale ekonomicznie, żeby w dalszym ciągu w nim przebywał. Kredytobiorcy nie są dzisiaj właścicielami tych mieszkań w sensie ekonomicznym, tylko i wyłącznie w sensie prawnym. Natomiast mieszkania są tak mocno obciążone kredytem, że w sensie ekonomicznym właścicielem jest instytucja, która ich finansuje. W sensie formalno-prawnym taki kredytobiorca wynajmowałby mieszkanie bądź od banku, bądź od instytucji, która byłaby specjalnie powołana w celu zarządzania tymi nieruchomościami. Mówimy tutaj o koncepcji takich specjalistycznych funduszy mieszkaniowych, których powołanie umożliwiłoby nie tylko lepsze zarządzanie tymi lokalami, czyli gospodarowanie nieruchomościami, ale również lepsze zarządzanie w sensie umiejscowienia ich od strony prawnej, księgowej i finansowej – mówił Sławomir Horbaczewski.
Eksperci szacują, że z takiego rozwiązania mogłoby skorzystać od kilku do kilkunastu tysięcy osób.
Błażej Prośniewski, awi