W ocenie eksperta ten trend umacniania się złotego ma dwie przyczyny: „tę globalną, bo rośnie światowa gospodarka” – mówił – „i oczywiście kiedy gospodarki się rozwijają, to inwestorzy właśnie kierują swoje środki i pieniądze w stronę takich walut, takich krajów jak Polska”.
Złotego umacnia również dobry stan polskiej gospodarki
Oprócz tego czynnika globalnego, według Cymcyka, za umocnieniem złotego stoją także czynniki krajowe. „Tu również in plus zaskakuje gospodarka, bo w pierwszej połowie roku w polskiej gospodarce było sporo dobrych informacji, a dodatkowo znaczna część inwestorów stwierdziła, że tego ryzyka politycznego w Polsce nie ma za dużo”.
3,70 zł za franka szwajcarskiego powinien utrzymać się do końca 2017 r.
„W sumie brak materializacji tego ryzyka politycznego sprawił, że polski złoty zaczął zyskiwać i w tej chwili ten poziom 3,70 zł za franka myślę, że jest tym poziomem, który w tej chwili można założyć, że będzie utrzymany do końca roku” – przewidywał ekspert.
W II połowie roku złoty nie będzie się już umacniał
Jednocześnie stwierdził, że największa fala umocnienia się polskiej waluty i jednocześnie osłabienia się franka jest już za nami. „Druga połowa 2017 roku powinna raczej przebiegać pod względem stabilizacji notowań” - ocenił.
Frank już nie będzie taniał
Według niego w przypadku, kiedy negatywne wydarzenia pojawią się na rynkach, w polityce czy w gospodarce, trzeba będzie się liczyć z tym, że frank jako "bezpieczna przystań" będzie przyciągał inwestorów. „Wprost oznacza to dla frankowiczów dość dobrą informację, że ten poziom 3 zł 70 gr i 3 zł 90 gr będzie maksymalnie ograniczał wahania franka w drugiej połowie roku” – powiedział.
Frank po 2-3 zł? Prawie niemożliwe
W jego ocenie perspektywa dojścia franka do 3 zł czy nawet 2 zł, a więc rekordów z 2008 roku, jest w tym momencie jeszcze bardzo odległa. „Świat, gospodarka i banki centralne postępują zupełnie inaczej niż 10 lat temu, zatem perspektywa dojścia do tak niskich poziomów na razie sięga wielu, wielu lat” – podsumował.
Dzisiaj rano za franka trzeba zapłacić 3,75 zł.
PAP, jk