W sobotę, 3 października, minie rok od wydania przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku w głośnej sprawie kredytu frankowego państwa Dziubaków. Przeważały wówczas opinie, że jest on korzystny dla frankowiczów, choć banki starały się hamować entuzjazm. Po roku można stwierdzić, że TSUE pomógł nie tylko frankowiczom, ale i sądom.
Bierzemy mniej kredytów mieszkaniowych, gotówkowych i kart kredytowych. Nowe dane BIK
Wyroki sądów mogą być rozbieżne
Kredytobiorcy lawinowo składają pozwy – tylko w Sądzie Okręgowym w Warszawie w pierwszym półroczu tego roku odnotowano wzrost o 400 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Z kolei sędziowie nie boją się już orzekać zgodnie z żądaniami konsumentów. Według cytowanej przez portal analizy orzeczeń dokonanej przez Tomasza Koniecznego, radcę prawnego, partnera w kancelarii Konieczny Polak, wynika, że sądy częściej unieważniają umowy, niż zamieniają je na kredyt w złotówkach. Oba rozstrzygnięcia są korzystne dla kredytobiorców, ale nigdy nie ma pewności, które z nich zapadnie. Jak podaje Prawo.pl, wyroki sądów I i II instancji mogą być rozbieżne. Przykładowo w czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie unieważnił umowę, którą sąd I instancji utrzymał, ale bez klauzuli waloryzacyjnej.
– Wyrok TSUE pomógł i frankowiczom, i sędziom – czytamy w cytowanej przez Prawo.pl opinii dr Anety Wiewiórowskiej-Domagalskiej z European Legal Studies Institute, Uniwersytet Osnabrück, współprzewodniczącej Forum Konsumenckiego przy Rzeczniku Praw Obywatelskich.
– Sędziowie nie boją się już orzekać zgodnie z żądaniami konsumentów, a ci stali się bardziej odważni i domagają się stwierdzenia nieważności – dodaje ekspertka.
Potrzebny jest głos Sądu Najwyższego
Do Sądu Okręgowego w Warszawie, który w I instancji rozpoznaje spory o wartości powyżej 75 tys. zł, w pierwszym półroczu 2020 roku wpłynęły 6592 pozwy. W analogicznym okresie ubiegłego roku frankowicze złożyli tylko 1617 pozwów. Sąd szacuje, że na koniec roku będzie miał 24 tys. takich spraw.
Koronawirus uderzył w polskie banki: mniejsze zyski i przychody
Zdaniem ekspertów w sprawach frankowiczów potrzebny jest głos Sądu Najwyższego.
- Obecnie mamy orzeczenia SN, w których uznaje się, że umowa może dalej funkcjonować, i te wskazujące na jej nieważność. To jest nasz największy problem. Zdarza się, że sąd w pierwszej instancji unieważni umowę po usunięciu z niej nieuczciwych klauzul, a w drugiej instancji uzna, że nadal może wiązać - mówi Marcin Szymański, adwokat, partner w kancelarii Drzewiecki Tomaszek.
PolskieRadio24.pl/PAP/DoS