Przekaz kampanii jest jasny: „Nie bądź obojętny, problem może dotyczyć każdego”. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak szeroki jest problem przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej w polskich rodzinach. Często nie wiadomo w jaki sposób reagować, gdy widzimy ludzi dotkniętych tym problemem.
– Świadomość Polaków o tym, jak duża jest skala problemu dotyczącego przemocy emocjonalnej w rodzinie jest niestety niewielka. Najbliższym wrogiem może być mąż, ojciec lub matka. Są to osoby będące najbliżej ofiary w jej codziennym życiu. Nasza kampania zwraca uwagę na to, że przemoc fizyczna nie jest jedynym rodzajem znęcania się nad drugą osobą. Istnieje także przemoc ekonomiczna, psychiczna i seksualna – podkreśliła Magdalena Stachowiak-Alexandrowicz z Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
Olbrzymim błędem w podejściu Polaków do tematu przemocy w rodzinie jest częsta ignorancja niebezpiecznych sytuacji, których są świadkami. Najpowszechniejszym tłumaczeniem jest to, że nie chcą mieszać się w sprawy obcych ludzi.
– Wiele osób słysząc krzyki za ścianą dochodzi do wniosku, że nie będą reagowały, bo na pewno nic złego się nie dzieje i nie ma potrzeby żeby się angażować. Kiedy dochodzi do tragedii, to tłumaczą, że nic nie widzieli i nic nie słyszeli – dodała Aleksandra Ejsmont.
Z Magdaleną Stachowiak-Alexandrowicz oraz Aleksandrą Ejsmont rozmawiał Henryk Szrubarz.
Polskie Radio 24/db/wj