Data 22 lutego to dzień urodzin założyciela skautingu sir Roberta Baden-Powella oraz jego żony Olave Baden-Powell. Tego dnia harcerze myślą o sobie, składają sobie życzenia, przesyłają kartki, organizują różne gry terenowe lub spotykają się przy ognisku. Dla niektórych środowisk harcerskich Dzień Myśli Braterskiej jest okazją do zbiórki pieniędzy na cele charytatywne.
– Rośnie liczba harcerzy, mimo że wydawało się, że harcerstwo ma słaby PR i nie uczy praktycznych umiejętności. Jednak mam wrażenie, że dla coraz większej liczby młodych ludzi kontakt w świecie wirtualnym staje się niewystarczający i realne przyjaźnie oraz zaangażowanie w sprawy społeczne wydaje im się interesujące. Harcerstwo jest dla tych ludzi ważnym elementem życia – mówiła Anna Zembura z hufca Warszawa-Żoliborz ZHP.
Natomiast dr Robert Wyszyński z Instytutu Socjologii UW przywołał początki polskiego harcerstwa w dwudziestoleciu międzywojennym i wyjaśnił, jakie wówczas był cel istnienia skautingu.
– W międzywojniu był to całościowy projekt. W harcerstwie ludzie byli przygotowywani do objęcia różnych funkcji państwowych. Ludzie służąc wtedy ojczyźnie byli państwotwórczy. Mogli zostać urzędnikiem, policjantem lub wojskowym i były to dla nich wierność i służba. Dziś przez to, że harcerstwo nie jest projektem całościowym, służba jest postrzegana jako strata. Obecnie najważniejszy jest indywidualizm i dyspozycyjność. Natomiast w harcerstwie uczy się, że życie to projekt, gdzie trzeba się specjalizować – wyjaśniał socjolog kultury.
Więcej o harcerstwie i jego obecności we współczesnym świecie w całej rozmowie.
Polskie Radio 24/gm/pj