Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 12.01.2014

Rajd Dakar 2014. Martin Kaczmarski: nie podpalam się. Hołowczyc: on mnie zadziwia

Martin Kaczmarski po sześciu etapach rajdu Dakar zajmuje 16. miejsce wśród kierowców samochodów. Polak ma szansę na tytuł najlepszego debiutanta.
Na zdjęciu Martin Kaczmarski (z lewej) i Krzysztof HołowczycNa zdjęciu Martin Kaczmarski (z lewej) i Krzysztof Hołowczyc Jacek Bonecki/Poland National Team
Galeria Posłuchaj
  • Krzysztof Hołowczyc podsumowuje pierwsze sześć dni Rajdu Dakar, wychwala swojego ucznia, debiutującego w rajdzie Martina Kaczmarskiego oraz mówi o idei Poland National Team (Poland National Team)

Mieszkający we Wrocławiu 23-letni zawodnik Lotto Team podkreśla, że jego celem jest meta w Valparaiso w Chile.
- Po tygodniu zmagań najbardziej cieszę się z tego, że udaje mi się w pełni realizować mój dakarowy plan. Udaje mi się utrzymać moje tempo, cały czas kontroluję sytuację. Nie podpalam się. Jadę swoje. Na żadnym z tych sześciu etapów nie miałem niebezpiecznej sytuacji, która zagrażałaby konstrukcji samochodu, nie mówiąc już o moim zdrowiu - powiedział na półmetku zawodów w argentyńskiej Salcie.
Dodał, że mimo debiutu w najtrudniejszym na świecie rajdzie terenowym, czuje się bardzo pewnie.
- Obok mnie siedzi facet, który jest już siódmy raz na Dakarze. Doświadczenie mojego pilota - Portugalczyka Filipe Palmeiro - daje mi spokój i pozwala skupić się na prowadzeniu auta. Jednak to dopiero połowa rywalizacji, tu może wydarzyć się jeszcze dosłownie wszystko - zaznaczył młody kierowca.
Po sześciu dniach walki na karkołomnych argentyńskich odcinkach specjalnych, w ekstremalnych warunkach, rekordowych upałach i na ogromnych wysokościach, w grze pozostało mniej uczestników niż ukończyło Dakar w roku ubiegłym.
Kaczmarski, uczestnik programu "Mistrz i Uczeń Lotto Team" pod okiem Krzysztofa Hołowczyca przygotowywał się do tej rywalizacji od ponad roku. W Dakarze 2013 brał udział jako obserwator, przyglądał się z bliska, jak wyglądają zmagania zawodników.
- Starzy Dakarowi wyjadacze twierdzą, że docierając na metę tego rajdu jest się innym człowiekiem. I bardzo jestem ciekawy, kim będzie ten facet, którym będę po powrocie - zastanawia się Kaczmarski.
- Jestem dumny z mojego ucznia Martina, który jedzie bardzo rozsądnie, szybko i pewnie. Jego wynik na trzecim etapie wprawił mnie w osłupienie. Dwunaste miejsce w takiej stawce to nieprawdopodobne osiągnięcie jak na debiutującego w Dakarze 23-latka! - podkreślił Hołowczyc.
Do końca rajdu jeszcze siedem etapów. W niedzielę na zawodników czeka ponownie długa i niezwykle zróżnicowana trasa w kształcie pętli wokół Salty. Odcinek specjalny ma 500 kilometrów. Rozpoczyna się kamienistym podłożem, później kierowcy wjadą na bardzo szybką część, która przeistoczy się w techniczną partię. Wszystko to rozegra się na wysokości 3500 m n.p.m. Rywalizacja kończy się na rozległym solnym płaskowyżu.

/

 

(ah, Poland National Team, PAP)