W poniedziałek po godzinie 14 czasu polskiego ekipa poszukująca Aleksandra Ostrowskiego wróciła do bazy pod Gaszerbrumem II (8035 m). Teren zaginięcia polskiego alpinisty został przeszukany, ale żadnych śladów nie znaleziono. Ze względu na trudne warunki pogodowe akcja nie będzie kontynuowana.
- Ta wyprawa była dla niego spełnieniem marzenia. Olek Ostrowski nie pierwszy raz szedł w takie wysokie góry. Dokonał wielkiej rzeczy wchodząc na Czo Oju. Nie miał żadnych tragarzy i pomocników, zjechał z tej góry i dostał nagrodę Travelera za największe osiągnięcie sportowe w tej dziedzinie - mówił w Polskim Radiu 24 Andrzej Szozda z portalu PolskieRadio.pl, który razem z Anetą Hołówek tuż przed startem wyprawy na Gaszerbrum II przeprowadził wywiad z Olkiem Ostrowskim.
Atakowi na szczyt Gaszerbrum II towarzyszyły złe warunki atmosferyczne, które zmusiły Polaków do zrezygnowania z próby zdobycia góry i osiągnięcia celu swojej wyprawy. Po 12-godzinnej wspinaczce w głębokim śniegu podjęli decyzję o powrocie. Ostrowski zaginął podczas powrotu z obozu drugiego, wszystko wskazuje na to, że wpadł do szczeliny.
- Większość przypuszcza, że była to szczelina. One potrafią być bardzo głębokie, nawet do kilkuset metrów. Jeśli człowiek przeżyje upadek, to samodzielne wyjście z takiej szczeliny jest prawie niemożliwe. Nie wiemy, co dokładnie się wydarzyło. W tej sytuacji musiałby wydarzyć się jakiś nieprawdopodobny cud. Przetrwanie przy temperaturach rzędu dwudziestu stopni poniżej zera przez kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin jest niezwykle trudne - przyznał Andrzej Szozda.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Gasherbrum II (8035 m ) to najniższy ośmiotysięcznik Karakorum, znajdujący się na granicy pakistańsko-chińskiej. Olek Ostrowski pochodzi z Wetliny. Jest ratownikiem Grupy Bieszczadzkiej GOPR, członkiem KW Kraków. 27-latek na nartach jeździł od 3 roku życia. W 2014 roku samotnie, bez pomocy zorganizował "Cho Oyu 8201 – Ski Expedition 2014". Na koncie miał też inne trudne zjazdy – z Kazbeka (z trójką innych Polaków) i samotnie z Piku Lenina.
ps, PolskieRadio.pl