Niepełnosprawny Arek nad Morskie Oko wjechał na wózku inwalidzkim. Chłopcu pomagała mama, dumna z syna, który zdecydował się pokonać trasę na swoim wózku, a nie jak inni w wozach zaprzęgniętych w konie. Chłopiec jedynie pozdrawiał młodych i starszych siedzących wygodnie i opatulonych w koce, którzy zmierzali w tym samym kierunku, co on.
Zdjęcia z wyprawy niepełnosprawnego chłopca obiegły internet.
"Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że to dla większości nie jest żaden wyczyn jednak dla nas, osób, które na każdym kroku starają się wmówić swojemu dziecku, że wózek to nie przeszkoda, to też pokonanie własnych barier, przesuwanie ich w coraz bardziej odległą stronę i przekonywanie się, że możemy robić razem wiele, tak jak pójść na 18 km spacer" - napisała na swoim blogu mama 5-letniego chłopca. "Dla Arka sam fakt, że mógł wybrać się w góry, mógł pokonać trasę taką jak wszyscy i mógł dokonać tego zimą kiedy jest ciężej, daje więcej wiary w siebie i w swoje możliwości" - dodała.
Wyzwanie jakie podjął chłopiec zostało zauważone przez prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zbigniew Boniek uznał, że taki kibic przydałby się na meczu reprezentacji Polski.
ah