Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
migrator migrator 11.02.2010

Polscy mistrzowie liczą na medale Kowalczyk, Sikory i Małysza

Włodarczyk nie jeździ na nartach, a lubi oglądać łyżwiarstwo figurowe i skoki, Jędrzejczak liczy nie tylko na faworytów, ale i "czarnego konia".
Polscy mistrzowie liczą na medale Kowalczyk, Sikory i Małysza(fot. VANOC/COVAN)

Na zimowe igrzyska do Vancouver pojechało 47 polskich sportowców. Znacznie większa rzesza, głównie z tzw. dyscyplin letnich, zasiądzie przed telewizorami i będzie mocno ściskać kciuki za Adama Małysza, Justynę Kowalczyk i pozostałych biało-czerwonych.

O swoich kontaktach z zimowymi dyscyplinami i kibicowskich upodobaniach opowiadają:

Otylia Jędrzejczak (mistrzyni olimpijska w pływaniu): Jak każdy sportowiec interesuję się wszystkimi dyscyplinami, a szczególnie olimpijskimi. Adam Małysz, Justyna Kowalczyk, Tomasz Sikora to zawodnicy, którzy mają olbrzymie szanse na miejsce na podium w Vancouver. Ja jednak nigdy nie lubię wieszać medali na szyi przed rozpoczęciem rywalizacji. Poczekajmy, a jestem pewna, że w Kanadzie będą wielkie sukcesy. Liczę także na tzw. czarnego konia. Kogoś, kto wyskoczy nieoczekiwanie z drugiego szeregu. Takiej osobie jest nawet łatwiej, bo nie jest na świeczniku i presja ciąży na niej mniejsza. Igrzyska to kumulacja wszystkich uczuć: szczęścia, niedoczekania, niecierpliwości, szukania spełnienia siebie, podsumowania czterech lat.

Anita Włodarczyk (mistrzyni i rekordzistka świata w rzucie młotem): Na pewno, bez względu na dziewięciogodzinną różnicę czasu, będę oglądać igrzyska. Może nie wszystkie dyscypliny, ale te najważniejsze, gdzie będą startowali Polacy. Moje związki z zimowymi dyscyplinami są niewielkie. Nigdy w życiu nie jeździłam na nartach, czasami zabawowo ze znajomymi wybiorę się na łyżwy w Poznaniu. Zawsze jednak poprzez telewizję kibicowałam zawodnikom z dyscyplin zimowych. Najbardziej lubię oglądać łyżwiarstwo figurowe i skoki narciarskie. Ze względu na Justynę Kowalczyk i Tomasza Sikorę będę oglądać także biegi narciarskie i biathlon. Liczę na jakiś medal, szanse są bardzo duże i mam nadzieję, że ktoś z polskiej ekipy nas zaskoczy.

Tomasz Gollob (wicemistrz świata w jeździe na żużlu): Będę śledził zmagania polskich sportowców i emocjonował się razem z nimi. Ostatnio ogromne wrażenie zrobiła na mnie Justyna Kowalczyk, a także Tomasz Sikora. Mam też nadzieję, że Adam Małysz będzie już super skakać i być może przywiezie medal, czego mu bardzo życzę. W młodości chętnie trenowałem hokej, jazdę na łyżwach i na nartach. Teraz korzystam z tych uciech tylko dla zabawy, szanuję swoje nogi, by nic im się nie stało. Lubię wszystkie sporty zimowe, ale nie lubię marznąć.

Sylwia Gruchała (brązowa medalistka olimpijska we florecie): W miarę możliwości, między treningami i startami w Pucharze Świata, będę oglądać relacje z igrzysk. Sporty zimowe nie są mi obce. Od lat z szermierczą kadrą jeździmy na obozy narciarskie, a podczas ostatniego zgrupowania w Szczyrku miałam okazję przekonać się, jak piękną i jednocześnie trudną konkurencją jest są biegi. Dlatego ja, nowicjuszka w tej dziedzinie, będą szczególnie trzymać kciuki za Justynę Kowalczyk, która imponuje mi nie tylko klasą sportową, ale także silną osobowością, wielkim charakterem i konsekwencją w dążeniu do celu. Nie zapomnę także o Tomaszu Sikorze i Adamie Małyszu. Adam jest dla mnie wzorem sportowca, który przez tyle lat potrafi utrzymać się w światowej czołówce. Mam dla niego wielki szacunek i wierzę, że w Vancouver powiększy swoją medalową kolekcję.

Tomasz Majewski (mistrz olimpijski w pchnięciu kulą): Ze zrozumiałych względów nie będę siedział przed telewizorem 24 godziny na dobę, ale zamierzam zobaczyć, ile się da. Postaram się nie opuścić zwłaszcza skoków, które oglądałem, zanim Adam Małysz zaczął odnosić sukcesy. Od kiedy sięgam pamięcią, Turniej Czterech Skoczni budził we mnie ogromne emocje. Lubię też hokej, nawet curling. A jakie mam oczekiwania? Takie same jak większość Polaków. Liczę na medale Justyny Kowalczyk, Małysza, Tomka Sikory i mam nadzieję, że kogoś jeszcze. Może ktoś nas zaskoczy. Chciałbym tego.

Anna Rogowska (mistrzyni świata w skoku o tyczce): Jeśli chodzi o sporty zimowe, to jestem typowym kibicem, chociaż mam ciągotki, by spróbować jazdy na nartach i desce snowboardowej. Jednak teraz jest to niemożliwe, nie tylko dlatego, że startuję w sezonie zimowym, ale ryzyko doznania jakiegoś urazu jest zbyt duże. Na pewno jednak założę na nogi deski, jak zakończę karierę. W Niemczech, gdzie mam bazę treningową, odbieram programy polskiej telewizji. Zamierzam obejrzeć większość relacji z zawodów, w których startować będą nasi reprezentanci. Życzę im szczęścia.

dp