"Rano wszystko przebiegało dobrze, mieliśmy tylko drobne kłopoty z balansem" – powiedział po treningach polski kierowca. "Wprowadziliśmy więc trochę zmian w ustawieniach, żeby lepiej przygotować samochód do toru. Charakterystyka tego obiektu jest inna niż w przypadku Bahrajnu i torów, na których testowaliśmy zimą" - dodaje.
"W drugiej sesji nawierzchnia była wilgotna, więc wykonaliśmy kilka przejazdów na oponach przejściowych" – opowiadał Robert Kubica.
Po południu najlepiej na torze Albert Park spisali się brytyjscy
kierowcy zespołu McLaren-Mercedes: Lewis Hamilton i Jenson Button.
Hamilton
pokonał najszybciej pomiarowe okrążenie w czasie 1.25,801, lepszym o
0,275 s od Buttona, który w tym sezonie broni tytułu mistrza świata.
Trzeci, ze stratą 0,447 s, był Australijczyk Mark Webber z ekipy Red
Bull-Renault, a czwarty Niemiec Michael Schumacher z Mercedes
GP-Petronas - 0,710 s.
Piąty, z czasem gorszym od Hamiltona o
0,931 s, był drugi kierowca Renault Rosjanin Witali Pietrow, natomiast
Kubica stracił 1,307 s. Tuż przed rozpoczęciem treningu nad Albert Park
pojawiły się deszczowe chmury, a krótkotrwałe, ale intensywne opady,
sprawiły, że przez większość sesji tor był mokry.
Przed
południem, na pierwszym treningu przed GP Australii, Polak była
najszybszy - 1.26,927, wyprzedzając o 0,199 s Niemca Nico Rosberga z
Mercedes GP-Petronas oraz o 0,355 s ubiegłorocznego triumfatora imprezy
Buttona. Pietrow został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu z czasem
gorszym od Kubicy o 1,187 s.
dp, f1.pl, PAP