Reprezentantka Polski jest wyraźnie poruszona podejrzeniami jakie na nią padły:
Doktor Jarosław Krzywański, który opiekował się polskimi sportowcami w Whistler mówi, że wyniki badania pierwszej próbki pobranej od zawodniczki dały wynik pozytywny. Dodaje, że badana jest teraz próbka B, aby wykluczyć pomyłkę:
EPO, o którego stosowanie podejrzana jest Kornelia Marek jest hormonem produkowanym przez nerki. Stymuluje on powstawanie czerwonych krwinek. Doktor Jarosław Krzywański mówi, że w wyniku stosowania niedozwolonego dla sportowców środka mogą oni osiągać lepsze wyniki:
Doktor Jarosław Krzywański mówi, że EPO nie może dostać się do organizmu przez przypadek:
Kornelia Marek jest jedynym jak dotąd sportowcem podejrzewanym o stosowanie niedozwolonych środków dopingujących w Vancouver. Wynik badania próbki B, który rozstrzygnie ostatnie wątpliwości powinniśmy poznać w piątek.
dp