Po
raz pierwszy od 10 lat do tej fazy dostała się Phoenix Coyotes, w
której od marca gra Wojtek Wolski. Rywalem Kojotów w pierwszej rundzie
będą ubiegłoroczni finaliści Pucharu Stanleya sprzed dwóch lat - Detroit
Red Wings. Czerwone Skrzydła słabo rozpoczęły sezon i przez znaczną
jego część były na pograniczu awansu do ósemki i odpadnięcia z niej.
Dopiero po przerwie olimpijskiej w drużynę z Detroit wstąpił duch
zwycięstwa.
Poprzednia drużyna Wolskiego, Colorado Avalanche, w
pierwszej rundzie spotka się z San Jose Sharks. Rekiny, podobnie jak
przed rokiem, wygrały rywalizację na Zachodzie w sezonie zasadniczym.
Drużyna z San Jose ma jednak nadzieję na lepszy występ niż w kampanii
2008-2009, gdy odpadła już w pierwszej rundzie z Anaheim Ducks.
Broniący
tytułu mistrzowskiego Pittsburgh Penguins do play-off przystępują
dopiero z 4. miejsca na Wschodzie. To i tak postęp w porównaniu z
ubiegłym rokiem, gdy drużyna Sidneya Crosby'ego kończyła sezon
zasadniczy na 6. pozycji. Ich rywalami w pierwszej rundzie będą Ottawa
Senators, dla których przed rokiem zabrakło miejsca w play-off. Dla
Senatorów było to raczej nietypowe, bowiem przez poprzednich 11 lat
kwalifikowali się do tej fazy.
Faworytami na Wschodzie i być może
także w całej lidze będą Washington Capitals. Drużyna Aleksandra
Owieczkina zdobyła w sezonie zasadniczym aż 121 punktów, o 18 więcej niż
New Jersey Devils. Najlepsi na Zachodzie San Jose Sharks mieli ich
"zaledwie" 113. Pierwszymi rywalami Stołecznych na drodze do Pucharu
Stanleya będą Montreal Canadiens, którzy zakończyli sezon zasadniczy 8
porażkami w ostatnich 11 spotkaniach.
W parze Buffalo Sabres-Boston
Bruins o końcowym sukcesie może zdecydować postawa bramkarzy i obrony.
Bruins zajęli po sezonie zasadniczym 2. miejsce pod względem
wpuszczonych bramek, a Sabres - czwarte. Wielka w tym zasługa bramkarzy.
W przypadku Bostonu najlepsze statystyki miał Fin Tuukka Rask, a nie
laureat Vezina Trophy z ubiegłego sezonu, Tim Thomas. Rask zakończył
sezon z najlepszą średnią wpuszczonych bramek na mecz (1,97) i najlepszy
odsetkiem obronionych strzałów (93,1 procent). Sabres mieliby pewnie
problem z awansem gdyby nie srebrny medalista z Vancouver, Ryan Miller.
Złoty
medalista igrzysk, Roberto Luongo, i jego Vancouver Canucks, będą mieli
szanse udowodnić swoją wartość w rywalizacji z Los Angeles Kings.
Rywale Canucks zagrają w play-off po raz pierwszy od 2002 roku. W ekipie
z Vancouver występują bliźniacy Sedinowie, w tym Henrik, który może się
pochwalić najlepszym dorobkiem punktowym w sezonie zasadniczym.
New
Jersey Devils spotkają się z Philadelphia Flyers, którzy niemal w
ostatnich spotkaniach zdobyli przepustkę do play-off. Lotnicy po
dramatycznym ostatnim spotkaniu sezonu pokonali New York Rangers. Teraz
ich rywalem będą Devils z Martinem Brodeurem w bramce, który w tym
sezonie pobił kolejny rekord NHL - liczby meczów z czystym kontem w
karierze. To głównie dzięki niemu Diabły straciły najmniej bramek z
całej ligi. Dużo gorzej wygląda sytuacja bramkowa Lotników. Z powodu
kontuzji między słupkami w ekipie z Filadelfii wystąpiło w tym
sezonie... łącznie 6 bramkarzy.
W ostatniej parze Chicago Blackhawks
spotkają się z Nashville Predators. Będzie to rywalizacja drużyn z
Central Division. Faworytem jest ekipa z Wietrznego Miasta, która
przerwała wieloletnią dominację Detroit i wygrała tą dywizję. Blackhawks
mierzą w tym sezonie w Puchar Stanleya. W sezonie zasadniczym Nashville
wygrało dwa z sześciu spotkań z Chicago.
pary play-off NHL
(pierwsze mecze 14 kwietnia):
KONFERENCJA WSCHODNIA
Washington
Capitals-Montreal Canadiens
New Jersey Devils-Philadelphia Flyers
Buffalo
Sabres-Boston Bruins
Pittsburgh Penguins-Ottawa Senators
KONFERENCJA
ZACHODNIA
San Jose Sharks-Colorado Avalanche
Chicago
Blackhawks-Nashville Predators
Vancouver Canucks-Los Angeles Kings
Phoenix
Coyotes-Detroit Red Wings
dp, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)