Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Darek Matyja 04.09.2010

Jackiewicz: Wygrałem ze śmiercią, nikt mnie nie pokona

Rafał Jackiewicz jest pewny że w sobotę wieczorem zdobędzie mistrzowski pas w kategorii półśredniej.
Rafał JackiewiczRafał Jackiewiczfot. East News

Wygrałem ze śmiercią, nikt mnie nie pokona - twierdzi Rafał Jackiewicz przed sobotnią walką ze słoweńskim bokserem Dejanem Zaveckiem o mistrzostwo świata federacji IBF w kategorii półśredniej. Początek pojedynku ok. godz. 22.40 w Lublanie.

"W 2002 roku, podczas świętowania pierwszych urodzin mego syna Jacka, zostałem pchnięty nożem. Ostrze przebiło prawą komorę serca. Gdybym trafił do szpitala dwie minuty później, nie przeżyłbym. Wygrałem ze śmiercią, nikt mnie nie pokona" - zapowiada Jackiewicz przed pojedynkiem z broniącym tytułu Zaveckiem.

Pięściarz z Mińska Mazowieckiego rozpoczął zawodową przygodę w 2001 roku, ale pierwsze cztery lata nie były zbytnio udane. Co prawda większość walk wygrał, ale poniósł też osiem porażek i zanotował remis.

"Nie byłem najlepiej prowadzony przez promotorów, jeździłem na gale tylko o pieniądze, nie myślałem o karierze. Od 2005 roku wszystko się zmieniło, stąd 21 zwycięstw z rzędu" - dodał 33-letni Jackiewicz.

Jackiewicz to nie tylko bokser, ale też piłkarz (był królem strzelców siedleckiej ligi okręgowej), a jego pasją jest motoryzacja:

"Obecny samochód - BMW 5 jest moim... 54. w życiu. Ale aż na 40 straciłem finansowo, odsprzedając je. Ale czego nie robi się dla hobby".

Na powtórnym, sobotnim ważeniu Polak był znacznie lżejszy od Zavecka. 33-letni Jackiewicz ważył 68,4 kg, a rok starszy Zaveck 70,4 kg.

Zgodnie z przepisami IBF, w dniu pojedynku pięściarze nie mogą ważyć więcej niż 10 funtów powyżej limitu. W kategorii półśredniej wynosi on 66,67 kg, więc bokserzy nie mogli przekroczyć 71,2 kg.

"Regulamin nie precyzuje godziny, o której musi się odbyć powtórne ważenie. W Lublanie była 9.00 rano, a więc do walki pozostawało 13 godzin" - powiedział PAP promotor Jackiewicza, Andrzej Wasilewski.

W piątek podczas oficjalnej ceremonii ważenia Jackiewicz miał 66,6 kg, a słoweński rywal - 66,2 kg.

Organizatorzy poinformowali, że wieczorem na trybunach zasiądzie 14,5 tysiąca kibiców.

dm, man