Drugie miejsce zajął rodak Svendsena, legendarny biathlonista Ole Einar Bjoerndalen - ze stratą niespełna 4 sekund. Trzeci był Francuz Martin Fourcade z 14-sekundową stratą.
Bjoerndalen, który walczył o zwycięstwo, miał ogromnego pecha. Pod koniec dystansu, na jednym ze skrętów, stracił równowagę, przez co umknęło mu kilka sekund. Ostatecznie na metę dobiegł z czterosekundową stratą do swojego rodaka i lidera klasyfikacji Pucharu Świata. Svendsen wygrał, mimo iż jako jedyny z czołówki raz chybił.
Tomasz Sikora, który do startu przysztąpił po przygodach z zatruciem pokarmowym, szanse na wysokie miejsce stracił już na pierwszym strzelaniu (68. miejsce). W drugim strzelaniu poprawił się, i na mecie przesunął się o blisko 40 lokat w górę. Pozostali polscy zawodnicy: Łukasz Szczurek i Krzysztof Pływaczyk zajęli odpowiednio 63. i 95. pozycję.
gaw