Mimo, że zgodnie Umową Zbiorową 2 stycznia jest dla piłkarzy dniem wolnym, odbędą się wszystkie zaplanowane na ten dzień mecze: pięć pierwszoligowych i 10 drugoligowych.
Stanie sie tak dlatego, że sąd uznał, że jest niekompetentny do podjęcia decyzji w tej sprawie. Sąd oswiadczył, że nie ma kompetencji w podejmowaniu decyzji w sprawach sportowych, przyznał jednak, że zaplanowanie spotkań na 2 stycznia godzi w zawarte dwa lata temu porozumienie. Jego decyzja zadowoliła obie strony.
- Ta decyzja broni interesów kibiców i całego przemysłu piłkarskiego - argumentuje Jose Luis Astiazaran, prezes Ligi Zawodowego Futbolu.
- W 90 procentach werdykt sądu nas zadowala, jednak nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa - ostrzega Abdon Pedrajas, adwokat Stowarzyszenia Piłkarzy.
Stowarzyszenie zapowiedziało, że lada dzień zażąda odszkodowania za szkody moralne wyrządzone złamaniem umowy. Jednak odmówiło podania konkretnej sumy.
gaw