- Żałuję, że ze względu na kontuzje w czwartkowym spotkaniu nie zagra kilku piłkarzy, ponieważ ten pojedynek chciałem potraktować jako swego rodzaju test. Miał on pokazać, na jakim stopniu rozwoju jesteśmy, ile brakuje nam do czołowych holenderskich klubów - powiedział podczas konferencji prasowej w Holandii Maaskant.
Zadeklarował, że bez Patryka Małeckiego, Maora Meliksona i Cwetana Genkowa jego podopiecznych stać na wywiezienie z Enschede korzystnego wyniku.
- Po porażce na swoim boisku z Odense wynik w tym meczu jest ważny. Zagramy więc tak, żeby osiągnąć korzystny rezultat - podkreślił opiekun Wisły.
Kontuzja za kontuzją
Być może krakowianie będą w czwartek jeszcze bardziej osłabieni. Obrońca Marko Jovanović, co prawda, przyjechał z Wisłą do Holandii, ale nie jest pewne, czy będzie gotowy do gry.
- Na razie nie wiem, jak rozwinie się jego uraz. Na pewno będzie mógł zagrać przeciwko Legii. Jeśli Marko nie będzie mógł wystąpić w czwartek, to zastąpi go Michael Lamey - powiedział Maaskant.
Wisła rozpoczęła występy w fazie grupowej LE od porażki na własnym stadionie z duńskim Odense 1:3. W drugiej kolejce zmierzy się na wyjeździe z liderem Eredivisie - Twente Enschede.
Początek spotkania zaplanowano na godz. 19:00.
mr