Zmarł 13 lipca, po ciężkiej chorobie nowotworowej. Miał 71 lat. W grudniu ubiegłego roku przeszedł zawał serca. Po reanimacji przebywał w szpitalu.
Był jednym z najsłynniejszych polskich bokserów, dwa razy stał na najwyższym podium olimpijskim. Zdobył złote medale na igrzyskach w Tokio w 1964 roku oraz w Meksyku cztery lata później - oba w wadze lekkopółśredniej. Był też dwukrotnym mistrzem Europy - z roku 1963 i 1965 roku. Ośmiokrotnie wywalczył tytuł mistrza Polski. Karierę sportową zakończył w 1971 roku.
Stoczył w sumie 348 walk, z czego wygrał 317, 6 zremisował, a przegrał jedynie 25. Nigdy nie był nokautowany. Po przejściu na emeryturę został trenerem boksu zawodowego, a później także komentatorem sportowym.
W Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie skończyła się już msza pogrzebowa. Jerzy Kulej zostanie pochowany na wojskowych Powązkach.
- Pan Bóg uważał, że tam w niebie jest dla niego lepszy ring - powiedział pięściarz Paweł Skrzecz. Dodał, że żegnamy wielką postać polskiego boksu.
tj