Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 28.09.2012

Mecz z Kerber dodał Radwańskiej skrzydeł na finał

Agnieszka Radwańska zmierzy się z Rosjanką Nadieżdą Pietrową w finale turnieju WTA Tour Premier na twardych kortach w Tokio. Tomasz Iwański, były trener Pietrowej, ocenia szanse na wygraną jako 75-25 procent dla Polki.

- Obecnie nie śledzę zbyt dokładnie tego, co się dzieje w WTA Tour, więc nie mogę zbytnio teoretyzować i analizować szczegółów. Obecnie Nadia jest numerem 18. w rankingu, Agnieszka trójką, więc chyba łatwo wskazać faworytkę tego finału. Szanse na zwycięstwo wynoszą mniej więcej 75-25 procent dla Radwańskiej. Jednak pamiętajmy, że kobiecy tenis jest bardzo nieprzewidywalny, a Nadii zdarzają się fantastyczne mecze - powiedział PAP były tenisista Tomasz Iwański.
Radwańska, rozstawiona z numerem trzecim, w piątek pokonała Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber (nr 5.) 6:1, 6:1. Natomiast w pierwszym półfinale Pietrowa (17.) wygrała z Australijką Samanthą Stosur (6.) 6:4, 6:2.
- Na pewno w tym roku Agnieszka jest jedną z najrówniej grających zawodniczek w całym Tourze. Podobnie było w Tokio, choć oczywiście nie przyjechała tam Serena Williams, Wiktoria Azarenka oddała walkowerem ćwierćfinał, a Maria Szarapowa przegrała, w dość fatalnym stylu, z Samanthą Stosur. Pewnie, że ktoś może powiedzieć: "Radwańska znów miała szczęście", ale faktycznie Agnieszka jest w tej chwili bardzo mocna i gra bardzo pewnie - stwierdził Iwański.
- Nadia ostatnio znów gra dobrze, ale na pewno trudno porównywać obecną formę do jej najlepszego okresu w karierze. Gdyby grały ze sobą w 2006 roku, to większe szanse dawałbym Pietrowej. Teraz, wydaje mi się, że nie jest ona na tyle silna psychicznie i fizycznie, żeby pokonać Agnieszkę, która jest zdecydowaną faworytką, a jej porażkę uznałbym za niespodziankę - dodał.
Będzie to piąty pojedynek Radwańskiej z Pietrową, a bilans wynosi 3-1 dla krakowianki, w tym na twardej nawierzchni 2-1. Wszystkie dotychczasowe mecze rozegrały jednak w 2008 roku.
- Oczywiście znam tenis Nadii i jej psychikę od podszewki i mógłbym analizować jej grę, sposoby na rozmontowanie jej tenisa, tylko pytanie brzmi: po co? Nie mam aspiracji, żeby być ekspertem tenisowym, wypowiadającym się na różne tematy i cokolwiek podpowiadającym. Tym bardziej, że nie oglądałem ani jednej piłki obydwu dziewczyn z turnieju w Tokio. Myślę, że Agnieszka i jej sztab trenerski znają dobrze Nadię i wiedzą jak należy przeciwko niej grać. Bo zbyt oczywistą rzeczą jest to, że zawsze trzeba uważać na jej bekhend po linii i serwis - powiedział Iwański, który na początku kariery prowadził Pietrową, był też jej trenerem, gdy przed sześcioma laty awansowała do czołowej dziesiątki rankingu WTA Tour.
30-letnia Rosjanka ma w dorobku 11 turniejowych zwycięstw w singlu, tyle samo przegranych finałów oraz 10 676 293 dolarów zarobionych w karierze (bez Tokio). Ostatni triumf w tym cyklu odnotowała w czerwcu na trawie w holenderskim s'Hertogenbosch. Najwyżej w rankingu WTA Tour była notowana na trzecim miejscu w maju 2006 roku. Potem nękały ją liczne kontuzje. Obecnie jest 18. na świecie.
Młodsza o siedem lat Radwańska może się pochwalić dziesięcioma tytułami, w tym jednym wywalczonym przed rokiem właśnie w stolicy Japonii. Jeśli chodzi o premie finansowe to prawie dogoniła Pietrową - 10 158 277 dol.
W tym sezonie Polka była najlepsza w lutym w Dubaju, w marcu w Miami oraz w maju w Brukseli, a w lipcu osiągnęła pierwszy finał w Wielkim Szlemie na trawie w Wimbledonie. Na korcie wygrała już od stycznia 3 208 142 dol.
Stawką sobotniego finału będzie czek na 392 tys. dol. oraz 900 punktów do rankingu WTA Tour. Przegrana zdobędzie odpowiednio 192 tys. dol. i 620 pkt. Niezależnie od wyniku krakowianka utrzyma się na trzecim miejscu w klasyfikacji tenisistek.

ah