Po spotkaniu 28 października na Stamford Bridge (wygrali goście 3:2), przedstawiciele Chelsea złożyli oficjalne doniesienie u obecnego na stadionie delegata, który przekazał skargę federacji piłkarskiej (FA). Clattenburgowi zarzucono przede wszystkim, że obrażał Nigeryjczyka Johna Obiego Mikela. Ofiarą agresji słownej paść miał także Hiszpan Juan Mata.
Z prośbą o zbadanie, czy doszło do "wykroczenia na tle rasowym" zwrócił się do londyńskiej Metropolitan Police prezes Stowarzyszenia Ciemnoskórych Prawników Peter Herbert. W wydanym we wtorek oświadczeniu poinformowano, że postępowanie umorzono ze względu na brak dowodów oraz poszkodowanych.
- Zapytanie zostało złożone, ale nie zgłosiła się żadna ofiara oraz nie dostarczono dowodów. Bez tego nie można dalej badać tej sprawy. Jeśli sytuacja się zmieni, śledztwo może zostać wznowione - napisano.
Zastrzeżenia działaczy "The Blues" budziły także boiskowe decyzje 37-letniego arbitra. Anglik usunął z boiska dwóch zawodników Chelsea i uznał zwycięskiego gola piłkarza gości Meksykanina Javiera Hernandeza, który - według obserwatorów - znajdował się na pozycji spalonej. Za błąd uważa się też pokazanie czerwonej kartki Hiszpanowi Fernando Torresowi.
W piątek decyzję w sprawie Clattenburga podjąć ma FA. Na razie został on odsunięty od prowadzenia spotkań w angielskiej ekstraklasie. Już trzy razy nie był uwzględniany przy wyborze obsady sędziowskiej.
mr