Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 24.11.2012

Vive minimalnie lepsze od zespołu z Macedonii

Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali macedoński zespół Metalurg Skopje 21:20 (8:12) w meczu szóstej kolejki grupy C Ligi Mistrzów.
Vive Targi KielceVive Targi Kielcevive.pl

To była powtórka dreszczowca z ubiegłej niedzieli, kiedy w Skopje Vive Targi wydarły zwycięstwo Metalurgowi w ostatnich 11 minutach meczu. Tym razem po słabej pierwszej połowie pościg Vive za rywalem trwał do ostatnich sekund spotkania.
W pierwszej połowie gra zawodników Vive nie zachwycała. Kielczanie nie mieli pomysłu na pokonanie obrony Metalurga i gwiazdy ze Skopje, bramkarza Darko Stanica, który skutecznie krzyżował plany mistrza Polski.
Od bramki Ivana Cupica w czwartej minucie (2:2) kielczanie przez dziesięć kolejnych minut nie byli w stanie zdobyć gola, tracąc w tym czasie pięć. Nieskuteczne kontry, niewykorzystany karny, błędy w obronie zwiększały dystans Metalurga.
Pogoń za rywalem rozpoczęła się wreszcie w 14. minucie, kiedy rzut karny wykorzystał Ivan Cupic. Macedończycy utrzymywali jednak do końca połowy co najmniej trzybramkową przewagę. Ostatecznie do szatni zawodnicy z Kielc schodzili przegrywając czterema trafieniami.
Początek drugiej połowy wydawał się przez chwilę kontynuacją dobrej passy Metalurga. Od 32. minuty Macedończycy zaczęli jednak tracić rytm, ale obu drużynom brakowało wykończenia akcji.
Sytuacja robiła się nerwowa, także na ławce rezerwowych. Przez sędziego upomniany został trener Bogdan Wenta, który nie zgadzał się z odgwizdanym faulem. Wrzawa czterotysięcznej publiczności najwyraźniej obudziła zawodników Vive. Kielczanie zaczęli grać bardziej dokładnie w ataku i skutecznie. W 45. minucie po bramce Mateusza Jachlewskiego na tablicy świetlnej pojawił się niewidziany od drugiej minuty remis (15:15).
Trzy minuty później znów zrobiło się gorąco na ławce trenerskiej. Bogdan Wenta otrzymał od łotewskiego sędziego dwie minuty kary za uwagi pod swoim adresem i zgodnie z regulaminem boisko musiał opuścić na ten czas jeden z zawodników - padło na Piotra Grabarczyka.
Kolejne kary posypały się w 54. minucie przy prowadzeniu Vive 19:17. Po przewinieniach Jachlewskiego i Tkaczyka na boisku pozostała tylko piątka kielczan.
W 58. minucie Metalurg na chwilę znów objął prowadzenie (19:20). Losy meczu odwróciły jednak dwie bramki Vive: Cupica oraz Michała Jureckiego w 60. minucie.
Niewiele brakowało, a mecz zakończyłby się remisem. W ostatnich sekundach spotkania trener Lino Cervar zdecydował wprowadzić zamiast bramkarza, Damira Batinovicia. Na przeprowadzenie skutecznej akcji po rzucie wolnym Metalurg miał 20 sekund, nie zdołał jednak pokonać Sławomira Szmala.
Radość zwycięstwa w Kielcach zakłóciły jednak wieści z szatni. Jak powiedział dziennikarzom zaraz po meczu Bogdan Wenta, podczas rozgrzewki drugi bramkarz Vive Kamil Buchcic nabawił się kontuzji. Jeśli okaże się poważna, kielczanie mogą pozostać w Lidze Mistrzów tylko z jednym bramkarzem - Szmalem.
Zgłoszony do rozgrywek Marcus Cleverly jest kontuzjowany, a zakupiony ostatnio Chorwat Venio Losert, z uwagi na przepisy EHF nie może wziąć udziału w Lidze Mistrzów, bo nie był do niej zgłoszony przez klub przed rozpoczęciem rundy jesiennej. "Zobaczymy co na taką sytuację powie federacja" - podsumował Wenta.

Vive Targi Kielce - Metalurg Skopje 21:20 (8:12)
Vive Targi: Sławomir Szmal - Piotr Grabarczyk, Michał Jurecki 6, Grzegorz Tkaczyk 1, Thorir Olafsson, Karol Bielecki, Mateusz Jachlewski 2, Manuel Strlek, Rastko Stojkovic 3, Krzysztof Lijewski 2, Denis Buntic, Zeljko Musa 1, Uros Zorman 1, Ivan Cupic 5
Metalurg Darko Stanic, Petar Angelov - Mladen Rakcevic 5, Renato Vugrinec 1, Goce Georgievski 2, Dejan Manaskov 3, Filip Mirkulovski 2, Velko Markoski, Naumce Mojsovski 6, Ace Jonovski, Damir Batinović, Stefche Alushovski 1.


man