Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Martin Ruszkiewicz 21.01.2013

Rafał Sonik: "polski entuzjazm" największą nagrodą

W niedzielę w Santiago de Chile odbyła się oficjalna ceremonia zakończenia Rajdu Dakar. Na trzecim miejscu podium w klasyfikacji quadów stanął Rafał Sonik, któremu towarzyszyła cała reprezentacja Polski w rajdach terenowych.
Rafał SonikRafał SonikPR Rafał Sonik

- To był niezwykły i przełomowy dzień. Myślę, że zrobiliśmy wielkie wrażenie na organizatorach z ASO, którzy bali się wpuścić całą naszą grupę na podium. Chyba sami się nie spodziewali, że w Dakarze wzięło udział tylu Polaków - powiedział szczęśliwy kapitan Poland National Team.

- Założyłem się z kolegą, że w niedzielę cały Poland National Team stanie na podium Dakaru i wygrałem. Były tam wszystkie teamy, które startowały w rajdzie z wyłączeniem Krzysztofa Hołowczyca i Szymona Ruty, którzy musieli wcześniej wrócić do domu. Byli tam wszyscy motocykliści, załogi samochodów i ciężarówek, mechanicy i całe teamy, Łukasz Łaskawiec i ja – relacjonował krakowianin, który powtórzył swój sukces z 2009 roku, zdobywając trzecie miejsce.

Kapitan Poland National Team był pełen entuzjazmu, jeśli chodzi o przyszłość reprezentacji Polski. – Jestem w stu procentach przekonany, że ten Dakar dla polskich rajdowców był przełomowy. Dotychczas jeździliśmy pojedynczo, a teraz po raz pierwszy jako drużyna narodowa. Niedzielna ceremonia, była symboliczną chwilą, bo dotąd jeszcze nigdy nie spotkaliśmy się wszyscy razem. Xavier Gavory z ASO, jak nas wszystkich zobaczył, to się tak przestraszył, że prosił, abyśmy nie wjeżdżali na podium, bo to za dużo ludzi. Myślę, że zrobiliśmy na ASO niesamowite wrażenie. Prawdopodobnie nie spodziewali się ilu nas jest. Mogę tylko marzyć, żeby w tej ekipie na mecie był w przyszłym roku Krzysztof Hołowczyc i Szymon Ruta. I żeby było więcej niż trzech motocyklistów. Moje marzenia ostatnio często się sprawdzają, więc sobie na nie pozwolę i kto wie, co przyniesie los.

Rafał Sonik miał podwójny powód do radości, bo odniósł zarówno indywidualny, jak i drużynowy sukces.

- Już wczoraj wiedziałem, że jestem trzeci, ale to nie oznacza, że w niedzielę mniej się cieszyłem, bo chyba nawet bardziej. Ale bez żadnych wątpliwości jeszcze większe wrażenie na mnie zrobiło to, co zobaczyłem w oczach reprezentantów Polski - wielki entuzjazm, który przebijał się przez zmęczenie po wyczerpującym rajdzie. To było piękne - zaznaczył.

Na koniec Dakaru przyszła jeszcze jedna doskonała wiadomość. W poniedziałek, przed wyruszeniem w drogę powrotną do Polski Rafał Sonik ma spotkać się z przedstawicielami ASO, by wykonać kolejny krok na drodze wprowadzenia do tego legendarnego rajdu klasyfikacji narodowej. To właśnie Poland National Team wystąpił z taką propozycją, a organizatorom bardzo spodobała się idea i być może wprowadzą ją w życie już od przyszłego roku.

mr