Hilton Botha, główny detektyw w śledztwie dotyczącym lekkoatlety Oscara Pistoriusa ma kłopoty. W 2011 roku Hilton Botha wraz z dwoma innymi policjantami otworzył ogień do taksówki, w której było siedem osób. Usłyszy zarzuty usiłowania zabójstwa – poinformowała południowoafrykańska policja. Zarzuty były wcześniej tymczasowo wycofane, ale w środę potwierdzono je w prokuraturze generalnej. – Na razie nie mamy zamiaru wycofywać go ze sprawy Oscara Pistoriusa – powiedział rzecznik policji.
Agencja Reutera zauważa, że nie jest jasne, dlaczego zarzuty zostały mężczyźnie ponownie postawione. Prokuratura twierdzi jednak, że nie ma to związku ze sprawą Pistoriusa. Zarzuty zostały mu ponownie postawione 4 lutego, 10 dni przed wydarzeniami w domu lekkoatlety - powiedział dziennikarzom rzecznik prokuratury RPA, Medupe Simasiku. Śledczy twierdzą również, żę ani Botha, ani też prokuratura aż do teraz nie była świadoma faktu, że na detektywie ciążą zarzuty.
Podczas rozprawy w sprawie Pistoriusa Botha był oskarżany przez adwokatów o zanieczyszczenie miejsca zdarzenia w domu Pistoriusa, a także nieprzykładanie wagi do takich okoliczności jak odległość, w jakiej świadkowie znajdowali się od jego domu. Adwokat Barry Roux oskarżył również policję o przeoczenia i potknięcia we wstępnym dochodzeniu. Kolejna rozprawa w sprawie zwolnienia Pistoriusa za kaucją rozpoczęła się w czwartek przed południem.
W domu słynnego niepełnosprawnego Oscara Pistoriusa znaleziono ciało jego dziewczyny, modelki Reevy Steenkamp. Według prokuratury biegacz zabił ją z premedytacją.
W czwartek kontrakt z Pistoriusem zawiesiła firma Nike. W oświadczeniu koncernu napisano, że będzie monitorował proces lekkoatlety.
Reuters/agkm
