Josep Guardiola miał obsesję na punkcie dyscypliny swoich piłkarzy. Zdarzało się, że wieczorami dzwonił do nich do domu, żeby sprawdzić, czy gdzieś nie wyszli. Miał też korzystać z usług detektywów.
Zdaniem jednego z nich, najbardziej śledzonym piłkarzem był Gerard Pique. Podobno w raportach o nim informowano nie tylko, gdzie się bawił, ale też co pił. A kiedy zaczął spotykać się z Shakirą, detektywi ponoć nie odstępowali go na krok.
Piłkarz poskarżył się w klubie, że ktoś za nim chodzi, ale wytłumaczono mu, że to na pewno dziennikarze.
Śledzonymi mieli być też Ronaldinho, Eto'o i Deco. FC Barcelona przyznała, że korzystała z usług detektywów, odmówiła jednak skomentowania informacji o Pique.
ah