Głównym celem kierowców jest przyszłoroczny Rajd Dakar w Ameryce Południowej.
Medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata w skokach narciarskich przyznał podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie, że piętnaste miejsce, jakie zajął w styczniu w 35. edycji najtrudniejszego na świecie rajdu terenowego, stawia przed nim nowe wyzwanie.
- Teraz nie mogę mówić, że będę zadowolony, jeśli za rok uplasuję się w czołowej dwudziestce Dakaru. Muszę podnieść poprzeczkę, ale z drugiej strony wiem, do jakiej wysokości. Mierz siły na zamiary, a nie zamiary na siły. Zdaję sobie sprawę, ile jeszcze pracy przede mną. Mam też nadzieję, że kiedyś osiągnę kolejny cel, jaki sobie założyłem. Jeszcze nigdy skoczek narciarski nie wygrał Rajdu Dakar, mogę więc być tym pierwszym - powiedział Orzeł z Wisły, który w grudniu skończył 35 lat.
Jego pilot podkreślił, że Małysz w bardzo krótkim czasie zrobił olbrzymie postępy, które nie tylko zaskoczyły jego, ale również świat motoryzacji. W minionym roku został mistrzem Polski w rajdach terenowych.
- Przed nami droga do kolejnej edycji Dakaru. Już dziś lecimy do Włoch, gdzie wystartujemy w pierwszej rundzie Pucharu Świata FIA w rajdach cross country. W planie mamy kilka imprez, sporo treningów, a wszystko jest podporządkowane najważniejszemu ściganiu się w Ameryce Południowej - zaznaczył 41-letni Marton, kaskader w polskich produkcjach filmowych i telewizyjnych, mieszkaniec wsi Łoś koło Piaseczna.
Duże wyzwania czekają warszawiaków - 46-letniego Czachora i 40-letniego Dąbrowskiego. Motocykliści, startujący w barwach Orlen Team już od 13 lat, przesiądą się w tym roku do rajdowego auta - Toyoty Hilux, którą również będzie jeździła załoga Małysz-Marton. Jak podkreślili, w pierwszej części sezonu skupią się na testach oraz treningach. Potem wystartują w zawodach typu cross country, a docelowo w rajdzie Dakar 2014.
Zapytani w jaki sposób dokonali podziału odpowiedzieli, że dokonał się on... sam. - Marek jest świetnym kierowcą - ocenił Czachor, natomiast Dąbrowski zaznaczył, że "Jacek jest znakomitym nawigatorem na pustynnych terenach". Historia Dakaru nie zna takiego przypadku, aby motocykliści stworzyli samochodową załogę.
man