- Cieszę się, że wreszcie tu jestem. Role w drużynie są już podzielone, ale jestem doświadczonym zawodnikiem i liczę, że przydam się zespołowi - powiedział tuż po podpisaniu kontraktu Łukasz Koszarek.
Radości z pozyskania Koszarka nie kryli działacze zielonogórskiego klubu.
- Po wielu bojach udało się nam załatwić sprawę, która od dawna leżała nam na sercu. Wokół Łukasza chcemy budować skład na przyszły sezon. Zarówno w tym roku, jak i w przyszłym chcemy się bić o najwyższe cele - stwierdził prezes klubu Rafał Czarkowski.
Sprowadzenie Koszarka stawia Stelmet w roli głównego pretendenta do mistrzowskiego tytułu. Obie strony mówią o tym otwarcie.
- Chciałbym w końcu sięgnąć po ten mistrzowski tytuł. Nigdy go nie zdobyłem, podobnie zresztą jak drużyna zielonogórska - zauważył.
Koszarek pozycję rozgrywającego będzie musiał dzielić z gwiazdą Stelmetu Walterem Hodgem. Nowy zawodnik zielonogórskiego zespołu przyznaje, że to Portorykańczyk jest numerem jeden.
- To jest jego drużyna. Wszyscy wiemy, kim dla Zielonej Góry jest Walter. Myślę jednak, że dodatkowa para rąk i nóg w play offach będzie przydatna - wyjaśnił.
Nowy zawodnik w barwach Stelmetu zadebiutuje już w najbliższy czwartek w meczu przeciwko Treflowi Sopot. W Zielonej Górze będzie grał z numerem 55.
Łukasz Koszarek ma 29 lat i mierzy 187 centymetrów wzrostu. Występował w Polonii Warszawa, Turowie Zgorzelec, Anwilu Włocławek, Treflu Sopot. Przez dwa lata grał także w lidze włoskiej. Ostatni sezon spędził w Asseco Prokomie Gdynia, jednak problemy finansowe mistrza Polski zmusiły go do rozwiązania umowy. Kontrakt ze Stelmetem obowiązywać będzie w tym i w przyszłym sezonie.
pg