Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 20.04.2013

Podbeskidzie - GKS Bełchatów: podział łupów nie ucieszył "Górali"

W pierwszym sobotnim meczu 23. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało na własnym boisku z GKS-em Bełchatów 1:1.
Fragment meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS BełchatówFragment meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS BełchatówPAP/ Stanisław Rozpędzik

Mecz dwóch drużyn zamykających ligową tabelę miał dwa oblicza. W pierwszej połowie toczył się pod dyktando gości - GKS Bełchatów, a po zmianie stron dominowali gospodarze - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Ostatecznie padł remis 1:1, który nie krzywdzi żadnego z zespołów.
Od pierwszych minut zaatakowali bełchatowianie i już w 7. minucie objęli prowadzenie. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Kamila Wacławczyka niepilnowany Seweryn Michalski strzałem głową z pięciu metrów nie dał szans Richardowi Zajacowi. Kolejne gole wisiały w powietrzu, ale bramkarz Podbeskidzia nie dał się już zaskoczyć.
W drugiej połowie role się odwróciły i ostro do ataku ruszyli "Górale". W 50. minucie strzał z woleja Roberta Demjana z najwyższym trudem obronił Emilijus Zubas. Litewski golkiper był jednak bezradny w 69. minucie, gdy w polu karnym Damian Chmiel podał do Fabiana Fabeli, a ten huknął z kilku metrów w sam róg bramki. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
Kilka minut później powinno był 2:1 dla Podbeskidzia. Tym razem Chmiel miał wymarzoną okazję, ale mając przed sobą pustą bramkę trafił z trzech metrów w poprzeczkę. Jak tłumaczył się potem kolegom, piłka podskoczyła na nierównym boisku i stąd jego kiks.
Remis z ostatnim w tabeli zespołem z Bełchatowa nie satysfakcjonuje Podbeskidzia, które na wiosnę spisywało się znakomicie, wygrywając m.in. w Chorzowie i Zabrzu. Do zajmującej bezpieczne miejsce Pogoni piłkarze z Bielska-Białej tracą cztery punkty, ale szczecinianie mają jeszcze przed sobą mecz w Warszawie z Legią.

Po meczu powiedzieli:
Kamil Kiereś (trener PGE GKS Bełchatów):
"Remis 1:1 nie satysfakcjonuje żadnej ze stron. Obie drużyny grały o zwycięstwo. Mecz miał dwie fazy. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Gdybyśmy podwyższyli wynik, to nasze szanse na wygraną by wzrosły. W drugiej połowie nie zrealizowaliśmy założeń taktycznych. Daliśmy się zdominować, przegrywaliśmy walkę o piłkę, przez co gra była rwana. Dużo faulowaliśmy. Nie jestem zadowolony z drugiej połowy".
Czesław Michniewicz (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): "Kolejny raz, grając w Bielsku-Białej, przesypiamy pierwszą połowę. Na nasze szczęście nie straciliśmy drugiej bramki. Byliśmy apatyczni, bierni, nie rozmawialiśmy ze sobą, zostaliśmy zdominowani. Cały tydzień próbowałem zdjąć presję z zawodników, ale nie udało się. W drugiej części spotkania zagraliśmy tak, jak z Koroną, czyli agresywnie, z wolą walki i ambicjami. Mieliśmy okazję i zdobyliśmy bramkę. Szkoda, że Damian Chmiel trafił tylko w poprzeczkę. Tym wynikiem skomplikowaliśmy sobie sytuację w tabeli. Mecze, które są przed nami będą jeszcze trudniejsze".

Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Bełchatów 1:1 (0:1)

Bramki: Pawela (69.) - Michalski (7.)

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Tomasz Górkiewicz - Dariusz Łatka, Adam Deja - Damian Chmiel, Marko Cetković, Piotr Malinowski - Robert Demjan.

GKS Bełchatów: Emilijus Zubas - Raul Gonzalez, Seweryn Michalski, Maciej Wilusz, Rafał Kosznik, Bartosz Żurek, Grzegorz Baran, Szymon Sawala, Łukasz Madej, Kamil Wacławczyk, Mouhamadou Traore.

mr, ah