Relacja z meczu rewanżowego Pucharu Polski Legia Warszawa - Śląsk Wrocław>>>
Powiedzieli po meczu:
Marek Saganowski (napastnik Legii Warszawa): "Ten mecz tragicznie się dla nas ułożył i nikt nie spodziewał się, że już w 2. minucie dostaniemy bramkę. Śląsk uwierzył i nie miał nic do stracenia. Gratulacje dla nich, zagrali bardzo dobrze. Wygraliśmy w dwumeczu, ale musimy wyciągnąć wnioski. To był jeden z najsłabszych meczów Legii w tym sezonie i zarazem lekcja”.
Dominik Furman (pomocnik Legii Warszawa): "Zdobyliśmy Puchar Polski trzeci raz z rzędu i z tego się bardzo cieszymy. Szkoda, że odniosłem kontuzję, ale mam nadzieję, że wrócę szybko do gry".
Jakub Kosecki (pomocnik Legii Warszawa): "Słabo zagraliśmy, ale w pierwszym meczu wypracowaliśmy sobie odpowiednią przewagę i wygraliśmy 2:0. Tutaj Śląsk przyjechał na pełnym luzie psychicznym i nikt od nich nie oczekiwał, że wygrają Puchar Polski. Szybko strzelili gola, dodało im to skrzydeł. My biegaliśmy i walczyliśmy. Puchar zostaje w Warszawie, cieszymy się z tego bardzo".
Sebastian Mila (pomocnik Śląska Wrocław): "Gratulujemy warszawskiej Legii zdobycia Pucharu Polski, bo była to po prostu najlepsza drużyna i w dwumeczu nas pokonała. Trzeba oddać im szacunek, absolutnie nie można im tego zabierać, nawet po meczu, w którym my dzisiaj byliśmy lepsi."
Piotr Ćwielong (pomocnik Śląska Wrocław): Miałem doskonałą sytuację. Ta poprzecznia nie będzie mi się śniła po nocach, jednak szkoda niewykorzystanej szansy. Wiedzieliśmy, że jeśli szybko strzelimy bramkę to będzie się paliło, a Legia tego pożaru nie ugasi".
Rafał Grodzicki (obrońca Śląska Wrocław): "Wracamy z podniesionymi głowami, bo zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Mieliśmy swoje szanse, przede wszystkim szkoda sytuacji Piotrka Ćwielonga".
Zespół z Warszawy trzeci raz z rzędu, a 16. w historii zdobył piłkarski Puchar Polski.
mr