Jego podopieczni wciąż zajmują pierwsze miejsce w grupie H eliminacji MŚ 2014.
- Nigdy nie szukam alibi, ale w czerwcowym spotkaniu z Ukrainą brakowało siedmiu zawodników. To bardzo dużo, jak na drużynę z tak małego kraju jak Czarnogóra. Przegrane spotkanie z Ukrainą 0:4 było nauczką na przyszłość, ale uważam, że wciąż wszystko jest w naszych rękach. Zdobywając siedem punktów w trzech ostatnich meczach powinniśmy zagrać w barażach o mistrzostwa świata - powiedział Brnović.
Drużyna narodowa Czarnogóry, mimo niedawnej porażki w Podgoricy, jest liderem grupy H. Wywalczyła 14 punktów w siedmiu meczach. Polska zajmuje czwarte miejsce - 9 pkt w sześciu występach. Anglia zgromadziła 12 pkt, a w Ukraina 11 - także w sześciu meczach.
Pierwsze spotkanie Polaków z Czarnogórcami zakończyło się remisem 2:2. Rewanż odbędzie się we wrześniu w Warszawie.
Brnović wypowiedział się również o innych zespołach z regionu.
- Wspaniale gra Bośnia i Hercegowina i uważam, że bardzo zasłużenie podopieczni trenera Safeta Susica są jedną nogą na mundialu. Z kolei Chorwacja, przegrywając u siebie ze Szkocją, straciła szansę na pierwsze miejsce w grupie A. To niepowodzenie może ich drogo kosztować. Chorwatów czeka jeszcze rywalizacja w Belgradzie, a co więcej, uważam, że nie są silniejsi od Serbów i przegrają z nimi - stwierdził Brnović.
mr