Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 28.10.2013

Ekstraklasa: pozycja Cracovii największym zaskoczeniem ligi?

Cracovia po wyjazdowej wygranej z Górnikiem Zabrze znalazła się na na 4. miejscu w Ekstraklasie. Niewielu ekspertów przewidywało tak dobry wynik drużyny Wojciecha Stawowego. W czym tkwi tajemnica Cracovii?
Piłkarze Cracovii w meczu z Górnikiem ZabrzePiłkarze Cracovii w meczu z Górnikiem ZabrzePAP/Andrzej Grygiel

O co walczy Cracovia?

Przed rozpoczęciem sezonu beniaminka bez wielkich nazwisk w składzie łatwiej było umieścić w grupie spadkowej, ewentualnie w środku tabeli. Tymczasem drużyna z Krakowa udowadnia, że jest na dobrej drodze do pozostania wśród drużyn, które będą walczyć o najwyższe cele.

>>> Stawowy pokonał Nawałkę

Może nie ma szans na mistrzostwo, wątpliwe wydaje się też uzyskanie miejsca gwarantującego grę w pucharach. Nie trzeba jednak szukać daleko, żeby w Ekstraklasie znaleźć drużynę, która potrafiła zaskoczyć wszystkich znawców naszej ligi. Za przykład wystarczy Piast Gliwice, rewelacja poprzedniego sezonu.

Żelazna konsekwencja "Pasów"

Największy szacunek należy się za to, że drużyna Cracovii gra od początku z żelazną konsekwencją. Pomysł na grę trenera Stawowego nie przynosił rezultatów od samego początku rozgrywek. Zespół zbierał kiepskie recenzje za grę, pomysł jak najdłuższego utrzymywania się przy piłce i wymieniania dużej ilości podań nie przynosił efektów.

Momentami styl budził wręcz żartobliwe docinki, bo z piłkarzami, których do dyspozycji ma trener Stawowy, trudno było naśladować tiki-takę rodem z Barcelony. Piłkarze popełniali błędy, rozgrywali piłkę głównie na własnej połowie i wszerz boiska, nie kreowali dużej ilości sytuacji bramkowych.

Niewiele zapowiadało to, co krakowianie prezentują w ostatnich spotkaniach. Stawowy poniósłby klęskę, gdyby na siłę próbował gwałtownie zmieniać grę zespołu, szukać wielkich zmian w jej stylu. Nie spanikował, wydawał się wiedzieć, ile może ugrać jego zespół i że konsekwencja musi przynieść efekty.

Cierpliwość Stawowego

Wydaje się, że porażki były wliczone w wizję budowania zespołu przez Stawowego. Dopracowanie tego, co początkowo nie funkcjonowało w drużynie, wymagało czasu. Na szczęście szkoleniowiec dostał go wystarczająco dużo.

Piłkarze odnieśli właśnie 4. zwycięstwo z rzędu i trzeba przyznać, że nie były one wynikiem szczęścia. W spotkaniach z Jagiellonią, Podbeskidziem i Widzewem robili na boisku dokładnie to, czego chcieli - prowadzili grę, przejmowali inicjatywę, grali tak, jak wymaga od nich Stawowy.

W ostatnich spotkaniach Cracovii udaje się coraz więcej i oglądanie tego zespołu sprawia momentami naprawdę dużo przyjemności.

Piłkarze są w formie i jeśli ją utrzymają, sprawią jeszcze niejedną niespodziankę. Na tle faworyzowanego Górnika wyglądali naprawdę korzystnie i warto zastanowić się, czy to wszystko, na co ich stać.

Paweł Słójkowski