10 września ma zostać zorganizowana manifestacja, którą poprzedzi akcja „Nie płacę haraczu”. Jak podkreśliła dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, akcja może być pewnym problemem dla banków. - Na raty, które nie są spłacane, banki muszą tworzyć rezerwy, a utworzenie rezerwy oznacza, że zdolność do działalności finansowej jest mniejsza – podkreśliła. Jak dodała, od rezerw banki muszą dodatkowo płacić podatki.
Tomasz Kaczor zaznaczył z kolei, że - choć może to być dobry pomysł na zwrócenie uwagi na problem - może nie być on skuteczny. - Trudno by Kowalski, który ma dobrą historię kredytową, ryzykował w imię dobra wspólnego. Pewnie poczeka, w związku z czym myślę, że niewielka liczba kredytobiorców zdecyduje się na taki ruch – podkreślił gość.
Od lewej: Witold Gadomski, Małgorzata Starczewska Krzysztoszek i Tomasz Kaczor; Foto: PR24/JW
Witold Gadomski zwrócił z kolei uwagę na inny problem, który może się wkrótce pojawić. - Od kilku lat wszyscy dyskutują o kredytach frankowych tymczasem w pewnym momencie może być problem kredytów złotowych, ponieważ od dłuższego czasu mamy rekordowo niskie stopy procentowe – podkreślił. - W związku z tym, choć KNF przestrzega by oceniając zdolność kredytową uwzględniać wyższe stopy, przy tak niskich stopach procentowych niektórzy nie będą mieli zdolności kredytowych w momencie gdy powrócą one do swojego normalnego, średniookresowego poziomu – wyjaśnił.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Robert Lidke.
Polskie Radio 24/pr
Data audycji: 11.08.16
Godzina audycji: 10:15