– To pokazywanie, że jest się tchórzem, że nie wie się, jak się zachować, że nie ma się poglądów w danej sprawie – komentował na naszej antenie Michał Wróblewski. Zdaniem publicysty, zachowanie opozycji podczas głosowania nad projektem komitetu „Ratujmy Kobiety” jest niezrozumiałe. – Były dwa projekty; liberalizujący przepisy aborcyjne i zaostrzający prawo w tym zakresie. Nic by się nie stało, gdyby posłowie opozycji, tak jak Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz czy Krystyna Pawłowicz, zagłosowali za skierowaniem projektu do dalszych prac. On i tak by upadł – przewidywał gość PR24, oceniając, że inicjatywa dla PiS byłaby „absolutnie nie do przyjęcia”. – To projekt, pod którym mogłaby się podpisać garstka osób – dodawał.
Za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu liberalizującego prawo aborcyjne zagłosowało 3 posłów PO, a 29 nie wzięło udziału w głosowaniu; 104 było „za”. W Nowoczesnej 15 posłów opowiedziało się przeciwko odrzuceniu, jeden poseł wstrzymał się od głosu, nie głosowało 10 osób. Tymczasem, wśród przeciwników odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu było 58 posłów klubu PiS.
W opinii Michała Wróblewskiego, sytuacji partii opozycyjnych nie poprawiły tłumaczenia zachowania polityków. – Katarzyna Lubnauer obnażyła to, że posłowie Nowoczesnej absolutnie nie nadają się do sprawowania mandatów w parlamencie. Wyborcy usłyszeli, że w Sejmie funkcjonują ludzie, którzy nie znają się na swojej robocie – pointował gość PR24.
Liderka Nowoczesnej w mediach mówiła: „my jesteśmy ugrupowaniem, które jest nowe i bardzo wielu naszych posłów, nie mając doświadczeń wcześniej w polityce, nie zdaje sobie bardzo często sprawy, że nie głosują za danym projektem tylko, tak jak tutaj, głosują za skierowaniem do komisji”.
Więcej w całej rozmowie z Michałem Wróblewskim..
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/PAP/zz
____________________
Data emisji: 15.01.18
Godzina emisji: 11.10