Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Adam Koniecki 10.02.2018

Budowa pomników smoleńskich. "Najwyższy czas, by w końcu powstały"

– Wybór miejsca budowy, jak i formułę pomników upamiętniających katastrofę smoleńską uważam za najlepsze z możliwych – ocenił Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika "Sieci Prawdy". Odniósł się w ten sposób do dyskusji toczącej się wokół miejsca powstania, m.in. monumentu ofiar katastrofy smoleńskiej, który zostanie usytuowany przy pl. Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Do sparwy odniósł się również Łukasz Adamski z tygodnika "Sieci Prawdy".
Posłuchaj
  • 10.02.18 Łukasz Adamski: „Dotychczasowy brak pomnika poświęconego ofiarom katastrofy smoleńskiej jest skandalem (…)”
  • 10.02.18 Jacek Karnowski: „Zbyt długo szarpaliśmy się z tematem budowy pomników upamiętniających katastrofę smoleńską (…)”
Czytaj także

Wybór miejsca budowy pomników ofiar katastrofy smoleńskiej oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który powstanie obok gmachu warszawskiego garnizonu jest, jak powiedział Jacek Karnowski, rozwiązaniem kompromisowym. Jednak to i tak powoduje sprzeciw polityków opozycji. Niektórzy z nich zapowiadają, że po tym, jak PiS przegra wybory, to pomniki zostaną rozebrane.

– Pomniki nie zostaną pobudowane na Krakowskim Przedmieściu, co było chyba głównym punktem sprzeciwu, m.in. prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz i przedstawicieli byłej partii rządzące. Uważam, że pozostaną one na swoich miejscach, nawet w przypadku zmiany władzy w Polsce. Znajdą się osoby, które będą ich broniły – podkreślił Jacek Karnowski.

Politycy przeciwni budowie pomników zarzucają rządzącym, że o zdanie, dotyczące lokalizacji postumentów, nie pytają mieszkańców Warszawy. Jacek Karnowski podkreślił, że uwaga ta nie jest do końca zasadna.

– Jest to trochę bałamutne. Jeśli ktoś miałby wyrazić zdanie na ten temat, to powinni być to wszyscy Polacy. Przecież stolica naszego kraju nie jest własnością mieszkańców miasta. Twierdzenie, że to warszawiacy mają prawo weta wobec budowy pomników jest dużym uproszczeniem. To decyzja dotycząca całej wspólnoty narodowej – dodał publicysta.

Łukasz Adamski z portalu wpolityce.pl podkreślił, że niezależnie od tego, gdzie pomniki powstaną, to debata dotycząca tego tematu i tak będzie cały czas się toczyła. Dodał, że brak postumentów, 8 lat po katastrofie, jest „gigantycznym obciachem” i skandalem.

– Jakkolwiek nie patrząc na to, co wydarzyło się w 2010 roku, to nie da się zaprzeczyć, że zginęła wtedy elita państwa polskiego oraz przedstawiciele środowisk, zarówno prawicowych, jak i lewicowych. Dlatego pomnik upamiętniający to wydarzenie powinien stanąć kilka miesięcy po katastrofie. To, że nie ma go do tej pory pokazuje tylko, jak straszna jest wojna partyjna w naszym kraju i jak mocno podzielone jest polskie społeczeństwo – wskazał publicysta.

Rada Warszawy przyjęła stanowisko, w którym nie wyraziła zgody na budowę przy pl. Piłsudskiego pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej; stanowisko zgłosił przewodniczący klubu PO Jarosław Szostakowski.  W stanowisku Rady Warszawy napisano m.in., że "przyjęta przez Społeczny Komitet Budowy, tworzony przez polityków PiS, lokalizacja (pomnika) nie została uzgodniona z mieszkańcami Warszawy, ze środowiskami ekspertów, a także Radą Warszawy".

Polskie Radio 24/db

____________________ 

Data emisji: 10.02.18

Godzina emisji: 19:12