Zdaniem Magdaleny Merty może minąć jeszcze wiele lat zanim poznamy prawdę o katastrofie smoleńskiej. - Gdy zawiązywało się Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 wiedzieliśmy, że przyjęta narracja o winie pilotów i popełnionych błędach jest nieprawdziwa. Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie czy można badać katastrofę samolotu bez samolotu. Wrak przetrzymywany przez Rosjan jest tutaj kluczowym dowodem, bez którego pozostaniemy w kręgu hipotez. Mam też świadomość jak długo czekały na prawdę rodziny katyńskie, które bardzo długo nie wiedziały co się wydarzyło ze złej woli Rosjan. Chciałabym w tym miejscu podziękować wszystkim ekspertom oraz innym rodzinom, które przez lata działały na rzecz prawdy smoleńskiej – mówiła wdowa po Tomaszu Mercie.
Według rozmówczyni Polskiego Radia 24 mieliśmy do czynienia z państwem wrogim pamięci smoleńskiej i wrogim prawdzie smoleńskiej. - Najtrudniejsza dla mnie była walka o Krakowskie Przedmieście - to wyrzucanie tulipanów, płonących zniczy i próba uznania prezydentury Lecha Kaczyńskiego za niebyłą. Tulipany i znicze niszczyła administracja i władza. Być może dlatego było to tak dotkliwe, że to państwo wydało wojnę pamięci smoleńskiej. Gdybyśmy mieli państwo po swojej stronie, to być może łatwiej byłoby nam przeżyć tę żałobę. Nasze codzienne życie toczy się w cieniu tej sprawy – wskazywała Magdalena Merta.
Jak podkreślała rozmówczyni Polskiego Radia 24, jej mąż potrafił zarażać otoczeniem swoim entuzjazmem. - To wydarzenie zrujnowało życie naszej rodziny. Próbujemy żyć tak, by Tomek był z nas dumny. Wartości, którymi Tomasz kierował się w życiu zawodowym były spójne z tym, co prezentował prywatnie. Był człowiekiem stale uśmiechniętym. Miał fenomenalne poczucie humoru i ogromny zapał dydaktyczny. Uwielbiał być nauczycielem akademickim i przewodnikiem po świecie wartości dla swoich dzieci – wspominała Magdalena Merta.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu była Dorota Kania.
Polskie Radio 24
____________________
Data emisji: 10.04.2018
Godzina emisji: 07:12