Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Karpa 30.06.2014

Dorota Kędzierzawska: nikt nie wierzył, że zostanę reżyserem [wideo]

Kiedy wokół nas "Wrony", za rogiem czają się "Diabły, diabły", do tego wydaje się, że to "Koniec świata" i "Pora umierać" - ona przekonuje, że "Jutro będzie lepiej", bo jest jeszcze "Inny świat". Reżyserka Dorota Kędzierzawska była gościem Trójki.
Dorota KędzierzawskaDorota KędzierzawskaAndrzej Bołdaniuk
Galeria Posłuchaj
  • Dorota Kędzierzawska: nikt nie wierzył, że mogę zostać reżyserem (Biuro Myśli Znalezionych/Trójka)
Czytaj także

Reżyseruje, pisze scenariusze, zajmuje się montażem, a ostatnio debiutuje w teatrze. Nie tylko o swojej pracy Dorota Kędzierzawska opowiedziała w Trójce. Do tej rozmowy zaprosiliśmy Słuchaczy Trójki, a także aktorki - Agatę Kuleszę i Magdalenę Boczarską oraz kompozytora i pianistę - Włodka Pawlika.

Dzięki nim to była podróż sentymentalna do czasów dzieciństwa Doroty Kędzierzawskiej, ale i do poszczególnych jej filmów. Pomogła w tym również muzyka, która je wypełniała. Przypomniało ją trio Łukasza Pawlika, które pojawiło się na scenie studia im. Agnieszki Osieckiej.

- Gdy jest się małym, nawet mucha chodząca po stole jest objawieniem, czymś co przyciąga uwagę. Pamiętam taki obrazek z dzieciństwa mojej córki. Była na wsi, mucha spacerowała przed nią, w jej oczach widziałam zdziwienie. To moment w którym wiadomo, że coś co nas otacza jest wielkie, piękne, tajemnicze. Ma się ochotę w to wejść i się zbliżyć - opowiadała artystka.

Dorota Kędzierzawska wyznała Marcinowi Zaborskiemu, że jej wszystkie "objawienia" były związane z planem filmowym. - Odkąd pamiętam, miałam chyba 3 lata, mama zabierała mnie na plan. Musiałam stać cicho w kącie i nie przeszkadzać, bo tak się z mamą umówiłyśmy. Pamiętam terkot kamery i ten moment, kiedy ktoś stawał przed kamerą, zapadała cisza, wydarzała się tajemnica i ta magia, która wisiała wtedy w powietrzu - mówiła.

Reżyserka mówiła, że jej mama zostawiała jej swobodę wyboru. - Zawsze podkreślała, że mamy z siostrą robić w życiu to, co chcemy. Nie było ani zachęt ani odganiania od filmowych zajęć. Jednak nikt tak do końca nie wierzył w to, że mogę zostać reżyserem. Moi znajomi się ze mnie podśmiewali jak mówiłam, że mam takie plany - dodała. Przyznała, że jako nastolatka była potwornie nieśmiała. - Zadzwonienie do nieznanej mi osoby to było pół dnia zbierania się na odwagę - opowiadała.

Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia " Biuro myśli znalezionych ". Program prowadził Marcin Zaborski.
Audycja powstała we współpracy z Narodowym Instytutem Audiowizualnym (NInA).

(mk/mp)