Oscarowa statuetka automatycznie włącza nagrodzonego do kręgu najbardziej szanowanych aktorów, ale stanowi też pewną pułapkę. Jak zauważyła wyróżniona w 1966 roku aktorka Sandy Dennis, Oscar powoduje, że już nigdy nie można być kimś zaskakującym.
Wyróżnienie nakłada większą niż zazwyczaj presję, bo zdarza się, że kolejny film nagrodzonego jest finansowym i artystycznym niewypałem. W efekcie rola jest powodem do wieloletnich szyderstw ze strony filmoznawców, biografów i krytyków filmowych, no i, co najważniejsze, nie znika tak łatwo z pamięci widzów.
Natalie Portman i Colin Firth mierzą się z oscarową klątwą
Firth podkreśla, że chce teraz wziąć udział w projekcie, który go będzie bawił i zmieni trochę utarte aktorskie ścieżki.
Zdecydował się na film grozy "Stoker", w którym zagra rolę skrajnie różną od oskarowej kreacji jąkającego się króla Jerzego. Film jest inspirowany historią powstania powieści "Dracula" Brama Stokera. Colin Firth zagra tajemniczego krewnego, który odwiedza owdowiałą matkę z córkę (w tych rolach Nicole Kidman i Mia Wasikowska). "Stoker" ma być klimatem zbliżony do filmów o wampirach z legendarnym Christopherem Lee w roli głównej.
Firth wystąpi także w nowym projekcie Braci Coen "Gambit" ( to kolejny remake, po "Prawdziwym męstwie"). Jeszcze w tym roku pojawi się w kinach także jako bohater wyczekiwanego thrillera szpiegowskiego Tomasa Alfredsona (reżyser wypłynął jako autor genialnego skandynawskiego horroru "Pozwól mi wejść").
Portman bierze wolne, ale nie znika z kina
Pooskarowe plany Natalie Portman wyglądają zupełnie inaczej. Aktorka spodziewa się dziecka i na razie nie wybiera się na plan filmowy. To nie znaczy jednak, że zniknie z kinowych ekranów. W kolejce czeka kilka odważnych projektów, nad którymi Portman pracowała jeszcze w zeszłym roku.
Najbardziej offową z tych produkcji jest bardzo dobrze przyjęty na amerykańskim festiwalu w Sundance "Hesher". Portman gra kasjerkę w wielkich korekcyjnych oprawkach, która jest obiektem westchnień sfrustrowanego małolaty. 20 maja do naszych kin trafi bajkowa i przepełniona marihuanowymi aluzjami komedia "Your Highness", Portman gra w niej walczącą z czarną magią wojowniczkę, w pozostałych rolach występują ciekawi aktorzy młodego pokolenia m.in. James Franco, Zooey Deschanel i Danny McBride.
Największą hollywoodzką produkcją, w jaką aktorka się zaangażowała jest "Thor". Portman gra zaskakująco trzeźwo myślącą badaczkę tornad, która spotyka na swojej drodze nieprzystosowanego społecznie, mitycznego skandynawskiego herosa - Thora.
"Thor" w polskich kinach pojawi się już pod koniec kwietnia. Jak będzie z kolejnymi projektami Natalie Portman i Colina Firtha? Zdecydujemy w kinie.
usc