Literatura faktu konkuruje z prozą fabularną. Reportaże, biografie, autobiografie, dzienniki, zapełniające rynek wydawniczy zaczynają uchodzić za bardziej wartościowe niż beletrystyka. Zmienia się także rola faktu we współczesnej polskiej dramaturgii. Przed miesiącem badano ten temat podczas Sopot Non-Fiction - warsztatów, wykładów oraz realizacji projektów teatralnych.
Roman Pawłowski, jeden z organizatorów imprezy, dziennikarz "Gazety Wyborczej", twórca antologii polskiego dramatu współczesnego, jego badacz i propagator, tłumaczył w "Klubie Trójki”, że teatr dokumentalny nie jest nowym zjawiskiem. – Jedna z pierwszych sztuk wystawiona w teatrze 2,5 tysiąca lata temu - "Persowie” Ajschylosa - była do pewnego stopnia dokumentalna, bo opowiadała o wojnie, w której autor sam brał udział – wyjaśnił gość Barbary Marcinik. Dziennikarz podkreślił, że w Rosji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, ten teatr ma bardzo bogate tradycje, w Polsce do niedawna był na marginesie.
Wszystkich rozmów z "KLUBU TRÓJKI" można posłuchać tu >
Adam Nalepa, reżyser, współorganizator spotkania w Sopocie, reprezentujący Fundację Teatr Boto, podkreślał, że nie interesuje go teatr, który daje widzowi tylko platformę do odcięcia się od świata. Jego zdaniem artyści powinni szukać w teatrze "bliskości życia, opowiadania o nas samych”.
W audycji wypowiadali się także: Małgorzata Sikorska-Miszczuk, dramatopisarka i reżyserowie: Marcin Libera i Wojciech Klemm.
"Klub Trójki" gości na antenie od poniedziałku do czwartku o godz. 21.05.