W małej wiosce na skraju dżungli w Kostaryce Polka spędziła rok i cztery miesiące. - Dwa lata temu pierwszy raz poleciałam tam, by odwiedzić moją kuzynkę. Odkryłam szkołę językową, która przygotowuje nauczycieli angielskiego do zawodu albo doskonali ich umiejętności. Zawarłam umowę z szefową tej szkoły, że mogę przyjechać tam na kurs, a potem zostać i pracować jako nauczyciel angielskiego - opowiadała w audycji "Reszta świata" Magda Swoboda.
Dużą część obszaru Kostaryki zajmuje dżungla. Miejscowi, dla których jest ona często źródłem pożywienia, traktują przyrodę z dużym szacunkiem. - Podoba mi się u tamtejszych mieszkańców, że bardzo cenią swój kraj. Nie wszyscy żyją w dżungli, wiele osób mieszka w San Jose i lubią takie miastowe życie. Wszyscy jednak szanują swą ojczyznę, z dumą opowiadają, że są stamtąd - podkreślała rozmówczyni Tomasza Michniewicza.
Mimo wielu zalet życia w Kostaryce (ciepły, podrównikowy klimat, czyste środowisko) Magda Swoboda zdecydowała się wrócić do Polski. - Zaczęło mnie powoli irytować, że nie rozumiem ludzi, że wszystko jest inne, nie ma ciepłej wody w kranie, a za to są jakieś dziwne stworzenia w domu - nie tylko myszy czy szczury, ale na np. gekony i tarantule - tłumaczyła.
Audycja "Reszta świata" w wakacyjne soboty na antenie Jedynki o godz. 15.10.
pg/kd