Zanim w 1951 roku Tybet wcielony został do Chińskiej Republiki Ludowej, był - jak wyjaśnia Robert Stefanicki - państwem feudalnym. - Najlepiej wiodło się arystokracji i mnichom, reszta to byli chłopi. Ogromnej większości Tybetańczyków to nie przeszkadzało, uważali że taki jest porządek świata - dodaje gość Jedynki.
Podróżuj z Polskim Radiem >>>
Dziś chińskie wpływy z jednej strony zmniejszyły zacofanie regionu Wyżyny Tybetańskiej, z drugiej zaś jego rdzenni mieszkańcy stale poddawani są politycznej i kulturowej indoktrynacji.
Dziennikarz, którego od pierwszej wizyty kraj dalajlamów zafascynował, poświęcił temu regionowi książkę "Czerwony Tybet". - W obecnych realiach nie da się tam wjechać indywidualnie, trzeba wykupić wycieczkę i zdobyć wizę chińską, na wszelki wypadek nie wspominając, że się jedzie do Tybetu - wyjaśnia.
Dlaczego Tybetańczycy dokonują samospaleń i kto jest za nie karany, dowiesz się z nagrania audycji.
Prowadził: Tomasz Michniewicz
Gość: Robert Stefanicki
Tytuł audycja: Reszta świata
Data emisji: 31.10.2014
Godzina emisji: 9.17
(asz/ag)