Prowadzący audycję "Reszta świata" tłumaczy, co rozumie pod hasłem "elastyczność". - Albo mam ruchome daty podróży, albo mam długą listę krajów, do których mogę polecieć. Jeśli muszą to być np. Indie, to wyznaczam sobie półroczny przedział czasowy na taką podróż. A jeśli koniecznie musi to być druga połowa listopada, to mam przygotowaną listę 10 krajów, które mnie fascynują i wybieram któryś z nich - opowiada dziennikarz i podróżnik.
Polacy na tle turystów z innych państw
Na wyprawę do Maroka Tomasz Michniewicz wydał ok. 1200 zł. Jak przekonuje, w tej kwocie zmieściły się zarówno przeloty lotnicze, koszty wizy, zakwaterowanie, jak i wyżywienie. Z audycji można dowiedzieć się, jakie kryteria powinien spełniać kraj, do którego się wybieramy oraz kiedy najlepiej kupować bilety lotnicze.