Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Czyżewski 03.06.2014

Jak Sławomir Idziak kręcił z Natalie Portman

– Choć aktorka jest bardzo znaną osobą, jako reżyserka była debiutantką jak każda Kowalska. W pracy na planie jej filmu pomogło mi moje doświadczenie pedagogiczne – mówił w Dwójce operator Sławomir Idziak, wspominając zdjęcia do obrazu "A Tale of Love and Darkness".
Sławomir IdziakSławomir IdziakGrzegorz Śledź/PR2

Wybitny autor zdjęć filmowych, reżyser i pedagog ma na swoim koncie wiele polskich i zagranicznych nagród, m.in. nominację do Oskara za zdjęcia do "Helikoptera w ogniu" Ridleya Scotta oraz nagrodę na festiwalu w Wenecji za zdjęcia do  filmu "Niebieski" Krzysztofa Kieślowskiego. Ostatnie pół roku spędził przede wszystkim w Izraelu. – Robiłem tam zdjęcia do debiutu reżyserskiego Natalie Portman. To adaptacja książki Amosa Oza, historii jego rodziny przedstawionej na tle losu powstającego państwa Izrael – opowiadał.

Natalie Portman zagrała w swoim filmie, jest także autorką scenariusza i producentką. – Trochę bałem się tej współpracy, bo znam hollywoodzkich aktorów. Bałem się tego, co nazywam "gwiazdorzeniem" – wyznał Sławomir Idziak. – Natalie Portman jednak tego nie ma. Jest wspaniałą osobą. Pracę przy tym filmie wspominam z przyjemnością – powiedział.

W ostatnim czasie operator skupia się bardziej na pracy pedagogicznej, co również pomogło mu w spotkaniu z Natalie Portman. – Choć jest bardzo znaną osobą, jako reżyserka była debiutantką jak każda Kowalska, miała te same dylematy jak każdy dyletant. Ponieważ na warsztatach " Film Spring Open" rozmawiam z młodymi adeptami sztuki filmowej na temat nowego spojrzenia na produkcję filmową, postanowiłem w pewnym zakresie zrealizować niektóre z naszych wniosków przy obrazie Natalie Portman. Dzięki temu film został ukończony w terminie, a reżyserka miała pełną swobodę twórczą – mówił.

W przeddzień 25. rocznicy czerwcowych wyborów 1989 r. operator opowiadał także o tym, że Polska wspaniale wykorzystała swoją szansę. – W ciągu ostatnich 25 lat przebywałem głównie za granicą. Prawie nie robiłem w tym okresie polskich filmów – powiedział Sławomir Idziak. – Wracając po pewnym czasie do Polski, z zaskoczeniem obserwowałem, jak się zmienia. Z szarego kraju, będącego trochę w cieniu, kraju, w którym nie mówi się wszystkiego, co się myśli, staliśmy się dynamicznym i normalnym europejskim społeczeństwem – dodał.

4czerwca.polskieradio.pl – serwis specjalny>>>

Ze Sławomirem Idziakiem w "Sezonie na Dwójkę" rozmawiała Anna Fuksiewicz.

mc/jp