Platforma Obywatelska proponuje ograniczenie finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Projekt Krystyny Skowrońskiej, zakładający zmniejszenie dotacji o połowę, ma trafić do Sejmu w połowie listopada.
Zdaniem Sławomira Nitrasa, europosła PO, finansowanie z budżetu w pewnym tylko zakresie jest potrzebne. Największy problemem stanowi sposób wydawania pieniędzy przez partie. Zdaniem gościa „Salonu politycznego Trójki” ograniczeniu powinny ulec wydatki na cele czysto reklamowe, a zwiększyć należałoby nakłady na budowanie zaplecza intelektualnego czy tworzenie programów wyborczych.
Komentując zbliżające się wybory samorządowe europoseł powiedział, że jest pewien sukcesu swojego partyjnego kolegi Arkadiusza Litwińskiego w wyborach na prezydenta Szczecina. Dodał, iż wiele emocji budzą także wybory w Poznaniu i Wrocławiu, gdzie dotychczasowi prezydenci konkurują z nowymi kandydatami.
- Zawsze największą uwagę skupia na sobie rywalizacja w dużych miastach – zauważył Nitras. Jego zdaniem dzieje się tak dlatego, że prezydenci miast mają największą realną władzę. Władza centralna jest dużo bardziej podzielona pomiędzy różne ośrodki władzy: parlament, premiera, prezydenta, komisje, niż na poziomie lokalnym. – Tymczasem nie ma bardziej stabilnej władzy niż władza prezydenta dużego miasta – podkreślił.
Dlatego dobrze, że w miastach dochodzi do realnych debat, bo demokracja polega na tym, że ścierają się realne siły i poglądy.
Sławomir Nitras powiedział, że na poziomie lokalnym, bardziej niż szyld partyjny, znacząca jest oferta, jaką poszczególni kandydaci mają do zaoferowania wyborcom. - Choć oczywiście wspólnota poglądów także ma znaczenie - podsumował.
Aby wysłuchać całej rozmowy wystarczy kliknąć "Jak wszyscy to wszyscy" w boksie "Posłuchaj". Zapraszamy.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13. Zapraszamy.
(asz)