Minister w Kancelarii Premiera powiedziała, że badane są zasady funkcjonowania urzędników Komisji Majątkowej. - Państwo demokratyczne musi obowiązywać dwuinstancyjność, także w postępowaniu administracyjnym. Jak więc mogło istnieć tego typu ciało, od którego nie można się odwołać? Kładzie się to cieniem na reputacji wszystkich bohaterów tych zdarzeń - wyjaśniła.
Zdaniem minister Pitery (PO) potwierdzeniem zaniedbań ze strony urzędników Komisji jest także fakt, że pisma pełnomocnika strony kościelnej, Marka P. pisane były nieudolnie, a mimo to rozpatrywane pozytywnie.
- Żaden urzędnik nie zasygnalizował, że jest to patologiczna struktura, a to właśnie oni powinni zwrócić uwagę na nieprawidłowości - powiedziała.
Julia Pitera uważa, że propozycja Sojuszu Lewicy Demokratycznej, by zlikwidować Fundusz Kościelny pokazuje obłudę polityków.
- Akurat lewica powinna w tej sprawie milczeć, gdyż statystyka nieruchomości zwróconych przez Komisję, za czasów obydwu rządów SLD, była bardzo wysoka – podkreśliła.
21 lutego Centralne Biuro Antykorupcyjne powiadomiło Prokuraturę Generalną, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa w przypadku 11 orzeczeń Komisji Majątkowej.
Czy Julia Pitera widzi możliwość postawienia zarzutów za katastrofę smoleńską także Rosjanom?
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Salon polityczny Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o godz. 8.13. Zapraszamy.
(asz)