Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.01.2014

Ukraina: opozycja odrzuca ofertę Janukowycza. Chce wyborów prezydenckich

Ukraińska opozycja gotowa jest przejąć rządy w państwie, jednak pod warunkiem, że obóz prezydenta Wiktora Janukowycza spełni wszystkie jej postulaty.
Opozycjoniści na Majdanie, podczas śpiewania hymnuOpozycjoniści na Majdanie, podczas śpiewania hymnuEspreso TV/print screen z materiału filmowego
Galeria Posłuchaj
  • Witalij Kliczko: Trwamy na naszych stanowiskach na Majdanie i w regionach, nie ma tu ekstremistów
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): opozycja o ofercie Janukowycza
Czytaj także

Opozycja nie ma zamiaru zgadzać się na propozycje prezydenta, przedstawione wieczorem przez członków grupy roboczej do spraw uregulowania sytuacji na Ukrainie. Około 22.30 ukraińskiego czasu opozycjoniści oznajmili swoje decyzje Euromajdanowi, ze sceny na placu Niepodległości.

Witalij Kliczko powiedział, że oponenci władz domagają się wyborów prezydenckich jeszcze w tym roku. Zapewnił, że protestujący nie będą opuszczać budynków rządowych zajętych w Kijowie i poza stolicą. Dodał, że prezydent chce wprowadzić zmiany do ustaw ograniczających wolności obywatelskie, a opozycja chce ich całkowitego odwołania. - Nasze zdecydowane żądanie, to unieważnienie wszystkich tych ustaw i kropka. (Chcemy) przeprowadzenia jeszcze w tym roku wyborów prezydenckich! I nie odstąpimy od tych postulatów. Trwamy na naszych stanowiskach na Majdanie i w regionach. Nie ma tu ekstremistów! - wołał.

(Espreso TV/x-news)

- Ukraińska opozycja gotowa jest wziąć odpowiedzialność za państwo, ale nie wierzy w ani jedno słowo obecnych władz - mówił z kolei opozycjonista Arsenij Jaceniuk, lider Batkiwszczyny. Szef państwa zaoferował Jaceniukowi w sobotę tekę premiera. - Wiktor Janukowycz przyznał w ten sposób, że władze nie są gotowe ponieść odpowiedzialności za kraj i zaproponował opozycji, by stanęła na czele rządu. Nasza odpowiedź jest taka: nie boimy się odpowiedzialności za losy kraju i ją przyjmujemy. Jesteśmy gotowi poprowadzić kraj do Unii Europejskiej, co oznacza uwolnienie Julii Tymoszenko i całej Ukrainy, będącej częścią Europy - przemawiał polityk ze sceny w miasteczku namiotowym na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Arsenij Jaceniuk dodał, że Janukowycz rozmawiał z opozycjonistami tylko dlatego, że na Majdanie stoją tłumy ludzi. Podkreślił, że w tych negocjacjach jest tylko pośrednikiem między władzą a narodem ukraińskim. Domaga się anulowania antydemokratycznych dyktatorskich ustaw, i to już we wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Najwyższej. Podkreślił, że najważniejszym obecnie zadaniem dla opozycji jest zwolnienie wszystkich aresztowanych od początku demonstracji pod koniec listopada. Nie mogą być także wszczynane nowe sprawy karne. Konieczna jest ustawa o amnestii dla uczestników protestów.

Lider Swobody Ołeh Tiahnybok zaznaczył, że rozmowy będą kontynuowane i że właśnie dzięki temu, że oponenci władz zdobyli siedziby administracji obwodowych w zachodniej i centralnej części kraju, rządzący nie czują się już tak silni. - Otwarto drugi front - powiedział.

Na Euromajdanie wystąpił też Petro Poroszenko, oligarcha i poseł Rady Najwyższej.

(Espreso TV/x-news)

Euromajdan

(Euromajdan podczas wystąpień opozycji 25 stycznia; fot. Espreso TV/print screen z materiału filmowego)

Oferta Janukowycza

Wcześniej czlonkowie grupy roboczej przy prezydencie poinformowali, że Wiktor Janukowycz może zdymisjonować rząd Mykoły Azarowa, jeśli Arsenij Jaceniuk zgodzi się być premierem. Wicepremierem do spraw kultury i nauki miałby zostać Witalij Kliczko. Prokuratura Generalna wypuściłaby z aresztów zatrzymanych w czasie zamieszek. Mieliby oni przebywać w aresztach domowych. W zamian za to demonstranci musieliby opuścić ulicę Hruszewskiego. Proponowano, że uchwalona będzie ustawa o amnestii, ale protestujący muszą opuścić plac Niepodległości (Majdan) i wszystkie zajęte budynki rządowe w całym kraju.
Przedmiotem rozmów miałby być też powrót do konstytucji z 2004 roku. Osłabiłoby to władzę prezydenta. Szef państwa zadeklarowal gotowość do wprowadzenia zmian do przyjętych niedawno ustaw ograniczających wolności obywatelskie, w tym słowa i zgromadzeń.

Nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej we wtorek

We wtorek, na zwoływanym w trybie pilnym posiedzeniu parlamentu, deputowani mają rozpatrzyć m.in. dymisję rządu oraz anulowanie przyjętych niedawno i krytykowanych jako niedemokratyczne ustaw, ograniczających swobody obywatelskie.

Ekspert: to żart i trollowanie

Oferty, które prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz przedstawił liderom opozycji świadczą, że otoczenie szefa państwa nie traktuje ich poważnie - ocenił ukraiński ekspert polityczny Wołodymyr Horbacz, jeszcze przed tym, jak opozycja zabrała glos i przedstawiła swoje decyzje. - Propozycje te należy odbierać jako żart - powiedział.
- Te propozycje to element znęcania się nad opozycją. W internecie nazywa się to trollowaniem, przedrzeźnianiem. Zwróćmy uwagę na hierarchię tych propozycji: Jaceniuk zostaje premierem, Kliczko jego zastępcą, a Tiahnybok nie dostaje niczego. Janukowycz chce ich po prostu skłócić - powiedział Horbacz.
- Mam nadzieję, że politycy opozycyjni mają na tyle dobre poczucie humoru, by nie zareagować na te żarty - podkreślił.
Horbacz, analityk ukraińskiego Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej, radzi liderom opozycji, by zrezygnowali z negocjacji z obozem Janukowycza. - Opozycjoniści powinni poczekać na bardziej poważne propozycje ze strony władz. Władze udają, że są silne, jednak doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji, w której się znalazły. Spójrzmy na to, co dzieje się poza Kijowem, na miasta, gdzie ludzie przejmują obwodowe i rejonowe administracje państwowe. Władze są słabe, jednak ta słabość może je zmusić do użycia siły - podkreślił ekspert.

"Ważna jest konstytucja"

Na Ukrainie potrzebna jest zmiana konstytucji, która da większą władze rządowi i premierowi - tak mówił Arkadiusz Putko ze Związku Ukraińców w Polsce. Jego zdaniem, gdyby teraz opozycja przyjęła ofertę Wiktora Janukowycza, straciłaby w oczach Majdanu.

Arkadiusz Putko sadzi, że liderzy opozycji mogą przyjąć propozycje objęcia stanowisk premiera i wicepremiera dopiero wtedy, gdy przywróci się konstytucję sprzed 2004 roku. W innym wypadku politycy opozycji, przy osłabionej pozycji rządu w obecnej ustawie zasadniczej - nie będą w stanie nic zrobić.

Także europoseł Paweł Kowal mówił w radiowej Jedynce, że realną zmianą byłby dopiero powrót do konstytucji z 2004 roku, bo obecnie premier nie jest figurą politycznie znaczącą: w praktyce nic nie może zrobić.

"Sukces opozycji"

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki, odnosząc się do odrzucenia oferty wejścia do rządu przez liderów opozycji Arsenija Jaceniuka i Witalija Kliczkę, ocenił, że jest to "ewidentnie sukces opozycji". W jego ocenie oferta skierowana przez ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza była próbą skłócenia opozycji.
- Z drugiej strony odrzucenie propozycji Janukowycza może spowodować utratę poparcia Majdanu, a także utratę poparcia milczącej większości na Ukrainie - wyjaśnił. - Tego pewnie Janukowycz chce - dodał.

(Wideo: UA1+1/x-news)

Eksperci o propozycji Janukowycza

Eksperci w różny sposób interpretowali pomysły ukraińskiego prezydenta: jeszcze przed tym, jak odniosła się do nich opozycja.

Adam Eberhardt z Ośrodka Studiów Wschodnich oceniał, że po propozycji Wiktora Janukowycza tamtejsza opozycja jest w pułapce. Przypominał, że pełnię władzy na Ukrainie ma prezydent, a nie rząd i przyjęcie tej propozycji wiele opozycji nie da, a może doprowadzić do rozłamu z ruchem protestujących na Majdanie w Kijowie i innych miejscach kraju. Z kolei odrzucenie oferty może spowodować, że opozycja zostanie oskarżona o zaostrzanie sytuacji w kraju i nieodpowiedzialność - dodaje ekspert. Jednak działanie prezydenta Janukowycza pokazuje, że on też znalazł się w trudnej sytuacji. Czuje się słabszy, obawia się zbuntowanej prowincji i pęknięć w obozie władzy - mówił Adam Eberhardt.
To jest próba uratowania swojej władzy, ale i Ukrainy przed Kremlem - tak z kolei sytuację komentwał w rozmowie z IAR Paweł Zalewski. Eurodeputowany PO, który od dawna zajmuje się sprawami Ukrainy uważa, że ukraiński prezydent zrozumiał, że traci władzę.
- Widać, jak prezydent Janukowycz przestraszył się zaangażowania Kremla w sprawy ukraińskie. On miał świadomość, że wypadki sterowane są z Kremla. To jest próba odwrócenia logiki sytuacji. Zbudowania nowej większości, w której ci w jego obozie, którzy są agenturą wpływu - lub zwykłą agenturą Kremla, będą osłabieni - oceniał Paweł Zalewski.
Uważa on, że opozycja powinna przyjąć ofertę Wiktora Janukowycza. - Jeżeli opozycja chce wykorzystać szansę na uratowanie niepodległości i marzenia europejskiego Ukraińców, musi te propozycję wykorzystać. To jest tak, jak z polską opozycją w czasach okrągłego stołu. Nie można było tej oferty nie przyjąć - mówił IAR eurodeputowany Platformy.
To jeszcze nie przełom, ale nowe otwarcie - tak najnowsze wydarzenia w Kijowie komentowal Jacek Saryusz-Wolski. Także jemu propozycja Wiktora Janukowycza przypomina sytuację sprzed lat w Polsce. - To takie podzielenie się władzą. Coś, co my w Polsce znamy jako 'wasz prezydent, nasz premier' - mówił Saryusz-Wolski. Podkreślał jednak, że musi być to związane ze zmianą konstytucji, z powrotem do systemu z 2004 roku, który dawał większe uprawnienia szefowi rządu. Polityk Platformy nie wyklucza, że na takie warunki zgodzi się ukraińska opozycja. - Wiem, że wstępną gotowość rozważenia tej propozycji, przy zmianie konstytucji, wyraził Witalij Kliczko - powiedział IAR Jacek Saryusz-Wolski.
Eurodeputowany Paweł Kowal przekonywał w rozmowie z IAR, że kluczowe w rozmowach władzy i opozycji na Ukrainie są gwarancje wolności obywatelskich. Paweł Kowal podkreślał, że najważniejsze dla Ukraińców jest powstanie rządu, który będzie miał siłę wprowadzać zmiany w kraju. - Bo właśnie przez brak reform mamy dziś do czynienia z konfliktem na Ukrainie - mówił Paweł Kowal. I zastrzega, że rola Europy dziś na Ukrainie jest ograniczona. We wtorek do Kijowa udaje się delegacja Parlamentu Europejskiego. - To w czym możemy pomóc, to ustalić kryteria, w jakich będzie łatwo współpracować, by Ukraina się zmieniała - podkreślał Paweł Kowal.
To bardzo dobra propozycja - mówił Marek Siwiec o tym, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz jest gotowy oddać część władzy opozycji. Eurodeputowany Twojego Ruchu zastrzegał w rozmowie z IAR, że nie zna szczegółów tej propozycji. - Nie znam tła tej propozycji, tych wydarzeń, ale, jeżeli jest to poważna propozycja, która zmierza w stronę włączenia opozycji w zarządzanie krajem, to jest bardzo dobra propozycja. Myślę, że zarówno Arsenij Jaceniuk, jak i Witalij Kliczko nie mają innego wyjścia i muszą tę propozycję podjąć - powiedział Marek Siwiec.

(Wideo: TVN24/x-news)


Drzwi dla Ukrainy otwarte
Nasze drzwi są nadal dla Ukrainy otwarte. Ukraińskie społeczeństwo potrzebuje w państwie demokratycznych zmian - to słowa Hermana Van Rompuya. Szef Rady Europejskiej po spotkaniu w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem potępił przemoc stosowaną wobec protestujących na Majdanie w Kijowie. Wyraził też nadzieję, że uda się wrócić na drogę dialogu.

W jego opinii, wszystko zależy od postępowania władz w Kijowie. Unia Europejska jest ciągle gotowa podpisać i wdrożyć umowę stowarzyszeniową z Ukrainą, ale jeśli jej władze potwierdzą dążenie do wolnej, niepodzielonej, demokratycznej Ukrainy. Jeśli będą szanować wartości, na których opiera się ta umowa.

Herman Van Rompuy przekazał kondolencje rodzinom zabitych i zaapelował do stron konfliktu o powstrzymanie się od przemocy. Dodał, że ci, którzy odpowiadają za śmierć uczestników antyrządowych protestów, staną przed sądem.

Pomoc dla Ukrainy
Polacy pomagają protestującym na Majdanie Ukraińcom. W kilku miastach rozpoczęły się zbiórki darów, między innymi w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Koszalinie. Potrzebne są ciepłe ubrania, koce, karimaty, śpiwory, środki opatrunkowe i żywność o długim terminie ważności.
Zbiórka potrwa do 3 lutego.

IAR/PAP/PolskieRadio.pl/agkm

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>