Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 27.01.2014

Wojna w Syrii. Radość z postępów w negocjacjach była przedwczesna?

Lakhdar Brahimi, międzynarodowy mediator na rozmowach w sprawie Syrii, przyznał w poniedziałek, że tego dnia nie udało się niczego ustalić.
Zbombardowane miasto Homs w zachodniej części SyriiZbombardowane miasto Homs w zachodniej części SyriiBo yaser/Wikimedia Commons/CC

W niedzielę Brahimi poinformował, że syryjski rząd zgodził się na ewakuację mieszkańców oblężonego Homs. Kobietom i dzieciom pozwolono opuścić domy natychmiast. Pozostali będą mogli wyjechać z miasta po zweryfikowaniu, czy nie są rebeliantami. Także w niedzielę pojawiła się informacja, że być może w poniedziałek do Homs będzie mógł wjechać konwój z pomocą humanitarną.
W poniedziałek negocjator powiedział, że na razie nie ustalono żadnego planu ewakuacji mieszkańców Homs. Podkreślił, że jest to niełatwe zadanie, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie ma porozumienia w sprawie zawieszenia broni ani obniżenia poziomu przemocy w Syrii. Przyznał także, że nie ma decyzji w kwestii wysłania konwoju z pomocą humanitarną do miasta. Zaznaczył jednocześnie, że "widoczna jest chęć kontynuowania negocjacji".
We wtorek kolejne podejście
W poniedziałek delegacje syryjskie - rządowa i opozycyjna - miały rozpocząć omawianie dokumentu Genewa 1, który przewiduje przeniesienia prerogatyw prezydenta Syrii Baszara el-Assada, w tym w dziedzinie sił zbrojnych i bezpieczeństwa, na przejściowy rząd. Do merytorycznego omawiania dokumentu nie doszło, bo delegacja rządowa przedstawiła deklarację, w której nie wspomniano o możliwości przekazania władzy i którą natychmiast odrzucili reprezentanci opozycji.
Brahimi powiedział dziennikarzom, że we wtorek strony przystąpią do merytorycznego omawiania dokumentu Genewa 1. Zastrzegł, że sprawa utworzenia rządu przejściowego jest zapewne najtrudniejsza, więc nie będzie omawiana jako pierwsza.

Lakhdar
Lakhdar Brahimi. Fot. PAP/EPA/LAURENT GILLIERON

Rozmowy w Szwajcarii

Konferencja pokojowa w sprawie Syrii Genewa 2 rozpoczęła się w sobotę. Delegaci syryjskiego rządu i opozycji po raz pierwszy spotkali się wówczas w obecności mediatora ONZ. Przedstawiciele obu stron mają jednak nie rozmawiać ze sobą - będą zwracać się tylko do Brahimiego, który ma pośredniczyć w negocjacjach.

Efekt rozmów jest trudny do przewidzenia, bo obie strony zbyt wiele dzieli. Co więcej, nawet gdyby udało się dojść do porozumienia, to nie wiadomo, czy w jakikolwiek sposób przełoży się to na sytuację w samej Syrii. Na rozmowy do Szwajcarii nie przyjechali bowiem opozycjoniści, którzy walczą z el-Assadem w ojczystym kraju, a przede wszystkim ugrupowania radykalnych islamistów, które nie zamierzają negocjować z reżimem.

Syryjska wojna domowa trwa już niemal trzy lata. Pochłonęła co najmniej 130 tys. ofiar i wygnała z domów niemal 10 mln osób.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''