W Georgii spadło we wtorek tylko kilka centymetrów śniegu. Wystarczyło to jednak, by wywołać totalny chaos na drogach. Doszło tam do ponad 1200 wypadków i stłuczek. Samochody staczały się na pobocza, w wielu miejscach ruch został zablokowany przez ciężarówki. Auta stały w korkach przez 12-15 godzin. Niektórym zabrakło benzyny. Wielu kierowców porzucało swoje pojazdy.
Ludzie chronili się w kościołach, budynkach straży pożarnej i sklepach. Zdarzało się, że w korkach na wiele godzi utknęły szkolne autobusy pełne dzieci. W wielu miejscach uczniowie nie mogli powrócić do domów, a rodzicie nie byli w stanie dotrzeć do szkół. Tysiące dzieci musiało wraz z nauczycielami spędzić noc w salach lekcyjnych.
W środę władze Georgii skierowały na pomoc uwięzionym żołnierzy Gwardii Narodowej. Władze Atlanty, gdzie chaos jest największy, znalazły się w ogniu krytyki. Media i mieszkańcy zarzucają im, że nie odwołały zajęć w szkołach i nie pozamykały urzędów jeszcze przed opadami śniegu.
Źródło: TVN Meteo/x-news
Takiej zimy nie było w Stanach Zjednoczonych co najmniej 20 lat. Przed kilkoma tygodniami w wyniku siarczystych mrozów zginęło 21 osób. Fala mrozów i śnieżyc wywołała wówczas poważne zakłócenia w transporcie kolejowym i lotniczym.
IAR/PAP/aj