Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 05.02.2014

25 maja skończy się pojedynek o Brukselę

W ostatnią niedzielę maja Polacy będą mogli wybrać 51 posłów do Parlamentu Europejskiego. To jeszcze nieoficjalna data wyborów.
Sala plenarna Parlamentu EuropejskiegoSala plenarna Parlamentu EuropejskiegoParlament Europejski

Wybory musi ogłosić prezydent Bronisław Komorowski. Pole manewru ma niewielkie. Okres wyborczy ustalony w przepisach prawa Unii Europejskiej przypada od 22 do 25 maja 2014 roku. A zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, wybory muszą się odbyć w niedzielę.

Dotychczas dwukrotnie wybieraliśmy kandydatów do Parlamentu Europejskiego: w 2004 i 2009 roku. Głosowanie cieszyło się niewielkim zainteresowaniem. Za pierwszym razem do urn poszedł do piąty uprawniony. Pięć lat później - frekwencja wyniosła niecałe 25 procent.

Partie polityczne domykają już swoje listy wyborcze. Niespodzianek nie przygotowuje Platforma Obywatelska. Pod jej szyldem o mandat będzie się ubiegać kilku obecnych eurodeputowanych, czyli: Jerzy Buzek, Jacek Saryusz-Wolski czy Jacek Protasiewicz. Do tej ekipy chce dołączyć była minister nauki Barbara Kudrycka, były szef resortu cyfryzacji Michał Boni oraz były minister finansów Jacek Rostowski.

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kogo PO umieści na "jedynkach"?>>>

Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie byłego wicepremiera Grzegorza Schetyny. Kilka dni temu szef kampanii PO Jacek Protasiewicz mówił, że nikt nie zagwarantuje byłemu marszałkowi Sejmu pierwszego miejsca na liście wyborczej. Sam Schetyna deklarował, że najpierw musi paść propozycja - a później podejmie decyzję w sprawie swojej przyszłości.

(źródło: TVN24/x-news)

Prawo do wskazywania kandydatów mają lokalne struktury partii. Ale to Zarząd Krajowy PO będzie decydować ostatecznie o kształcie list. Decyzja zapadnie w połowie lutego.

Dwa tygodnie później swoich kandydatów pokaże Prawo i Sprawiedliwość. Nieoficjalnie wiadomo już, że "jedynką" w Warszawie ma być prof. Zdzisław Krasnodębski. Oprócz niego o pracę w PE będzie zabiegać między innymi: były minister skarbu Wojciech Jasiński, była szefowa polskiej dyplomacji Anna Fotyga oraz były wicemarszałek Sejmu, niegdyś polityk PSL - Janusz Wojciechowski. W Strasburgu i Brukseli chce pozostać Ryszard Czarnecki. Liczy, że zostanie lokomotywą dolnośląskiej listy PiS. Jeśli jednak na start zdecyduje się wiceprezes partii Adam Lipiński, marzenia Czarneckiego się nie ziszczą.

Komplet kandydatów ma już SLD. W miniony weekend listy zatwierdziły władze partii. Wśród kandydatów jest między innymi: celebrytka Weronika Marczuk i była minister pracy, dawniej działaczka Samoobrony - Anna Kalata.

(źródło: TVN24/x-news)

O miejsce w PE stara się też Joanna Senyszyn, Krystyna Łybacka (była minister edukacji), Longin Pastusiak i Tadeusz Iwiński.

Druga z lewicowych partii nie wyłożyła jeszcze wszystkich swoich kar na stół. Wiadomo, że z list Twojego Ruchu będzie startować Kazimierz Kutz. Reżyser będzie zabiegać o głosy Ślązaków. Obok niego na liście ma się znaleźć między innymi: Ryszard Kalisz (dawniej SLD), Jan Hartman, Marek Siwiec (były polityk SLD), Robert Kwiatkowski (kiedyś prezes) oraz Paweł Piskorski (kiedyś sekretarz generalny PO).

W wyścigu do Brukseli będzie startować szef Polski Razem. Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości otwiera listę małopolsko-świętokrzyską. Z Warszawy ma kandydować Paweł Kowal. Na listach Polski Razem znalazło się też miejsce dla Adama Bielana, byłego rzecznika Prawa i Sprawiedliwości.

Ile zarabia europoseł

Każdy europoseł tej kadencji miesięcznie otrzymuje ponad 7600 euro brutto, czyli ponad 31 tysięcy złotych. Oprócz tego dostają dzienną dietę, około 300 euro na wyżywienie czy zakwaterowanie. Każdy poseł miesięcznie ma zapewnione jeszcze dodatkowo 4 tysiące euro na prowadzenie biura poselskiego.

PAP/asop