Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 12.02.2014

Kancelaria Premiera zataja informacje o inwigilacji Polaków? Będzie pozew ws. PRISM

Fundacja Panoptykon zamierza pozwać Kancelarię Prezesa Rady Ministrów do sądu administracyjnego. Chodzi o nieudostępnienie informacji publicznej dotyczącej wiedzy premiera na temat programu szpiegowskiego PRISM.
Kancelaria Premiera zataja informacje o inwigilacji Polaków? Będzie pozew ws. PRISMsxc.hu
Posłuchaj
  • Fundacja Panoptykon chce pozwać Kancelarię Premiera za brak informacji o PRISM - relacja Kamila Szwarbuły (IAR)
Czytaj także

Założycielka Fundacji Katarzyna Szymielewicz powiedziała, że po raz drugi Kancelaria Premiera nie udzieliła konkretnej odpowiedzi na pytania dotyczące udziału Polski w programie PRISM. Wciąż nie wiadomo czy polskie służby współpracowały z amerykańskimi, czy Polacy korzystali z PRISM.
Po raz pierwszy pytania dotyczące udziału Polski w PRISM zostały zadane jesienią zeszłego roku. Wtedy to Panoptykon wspólnie z Helsińską Fundacją Praw Człowieka wysłały sto pytań do najważniejszych instytucji. Pytano między innymi o to, czy istniały umowy o współpracy ze służbami USA, czy Polska wiedziała o PRISM zanim dowiedzieliśmy się o nim z zagranicznych mediów, a także, czy korzystamy z tych programów i czy zagrażają one prawom naszych obywateli. Największy problem z udzieleniem odpowiedzi mieli właśnie premier i minister spraw wewnętrznych, czyli instytucje, którym podlegają służby specjalne.

Afera PRISM - czytaj więcej >>>

Po pierwszej turze Fundacja Panoptykon miała też zastrzeżenia do Kancelarii Premiera, że to ona odpowiada w imieniu Donalda Tuska, a nie on sam. Z KPRM przyszły jednak dokumenty potwierdzające, że ma on uprawnienia do reprezentowania w takich pismach szefa rządu.

List do Obamy

Fundacja Panoptykon w związku z brakiem informacji od polskiego rządu zamierza napisać też list do Baracka Obamy.

Katarzyna Szymielewicz zdaje sobie sprawę, że takie działanie to trochę happening polityczny. Ma jednak nadzieję, że prezydent USA poważnie potraktuje sprawę i ustosunkuje się do kwestii, na temat których milczy Donald Tusk. Być może Obama powie, skąd nasz premier wiedział o PRISM, bo może sam go o tym poinformował.
Fundacja Panoptykon swoim listem dołącza do ogólnoświatowej akcji, polegającej na sprzeciwie wobec wszechobecnej inwigilacji obywateli. Amerykanie nazywają ją "The Day We Fight Back", czyli "dzień, w którym atakiem odpowiadamy na atak".

Rewelacje Snowdena
Pytania skierowane do instytucji państwowych to reakcja na burzę, jaką wywołały ujawniane stopniowo od pół roku przez Edwarda Snowdena, byłego pracownika Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), informacje o tym, że NSA zbiera na masową skalę dane telefoniczne i internetowe zarówno obywateli USA, jak i obcokrajowców, w tym liderów państw sojuszniczych. Oburzenie wyrażali nie tylko obrońcy praw obywatelskich i inwigilowane rządy europejskie. Już dwóch federalnych sędziów oskarżyło NSA o naruszenie zapisów amerykańskiej konstytucji.

Ograniczą inwigilację?
Sprawa przekazywania danych z inwigilacji amerykańskiemu rządowi jest w USA przedmiotem debaty od czasu ujawnienia programu szpiegowania przez Snowdena.
Prezydent Obama zapowiedział pewne ograniczenia budzącego kontrowersje programu inwigilacji elektronicznej. Dane mają być dalej zbierane, ale dostęp do nich dla analityków wywiadu ma być ograniczony m.in. wymogiem uzyskania każdorazowego nakazu sądu. Poza tym skala przeszukiwania danych ma być ograniczona do tzw. drugiego kręgu osób powiązanych z podejrzanym.
''

IAR, PAP, bk