Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Jaremczak 15.02.2014

Dymisja Biernackiego? Premier nie widzi powodów

- Nie widzę powodu, by obciążać ministra sprawiedliwości insynuacjami i oskarżeniami - to odpowiedź szefa rządu na pytanie, czy odwoła Marka Biernackiego w związku zamieszaniem wokół Mariusza Trynkiewicza.
- Niektórzy z komentatorów są przekonani, że minister Biernacki zakradł się do celi i podrzucił jakieś materiały. Prosiłbym o zdrowy rozsądek - mówił Donald Tusk- Niektórzy z komentatorów są przekonani, że minister Biernacki zakradł się do celi i podrzucił jakieś materiały. Prosiłbym o zdrowy rozsądek - mówił Donald TuskPAP/Krzysztof Świderski

Zdaniem premiera, nie ma powodów by Marek Biernacki musiał szukać sobie nowego miejsca pracy. Dziennikarzom i ludziom krytykującym zachowanie ministra sprawiedliwości zalecał zachowanie "zdrowego rozsądku".

- Czasami, kiedy czytam artykuły, oglądam audycje telewizyjne, to mam wrażenie, że niektórzy z komentatorów są przekonani, że minister Biernacki zakradł się do celi i podrzucił jakieś materiały. Prosiłbym o zdrowy rozsądek - powiedział Tusk.

W poniedziałek, na kilkanaście godzin przed końcem odbywania kary więzienia przez Mariusza Trynkiewicza , minister sprawiedliwości zwołał konferencję prasową, na której ogłosił, że w celi mordercy - pedofila znaleziono materiały pornograficzne i szczątki ludzie. Prokuratura nie potwierdziła tych informacji. Materiały te nie nosiły znamion pornografii dziecięcej - ogłosili śledczy.

W piątek prokuratura poinformowała, że zostanie zbadany wątek dotyczący podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Materiały w celi "Szatana z Piotrkowa". Śledztwo w sprawie służby więziennej>>>

Tusk przyznał, że "sytuacja i cała sprawa budzi wielkie emocje, ale na razie trwa postępowanie wyjaśniające". - Jeśliby się miało okazać, że ktokolwiek naruszył prawo, szczególnie w tak szczególnej sprawie jak ta, to oczywiście poniesie konsekwencje. Gdyby się okazało, w co absolutnie nie wierzę, że jakikolwiek urzędnik, łącznie z ministrem, coś przy tej sprawie gmerał nie tak i zaangażował się w jakieś działania pozaprawne, to następnego dnia przestanie pełnić swoją funkcję. To bezdyskusyjne - powiedział szef rządu.
Zaznaczył, że na razie nie widzi powodu, by obciążać Biernackiego takimi insynuacjami czy oskarżeniami.

TVN24/x-news

Odwołania szefa resortu sprawiedliwości domaga się opozycja.
- Ja widziałem ministra Biernackiego, który wyszedł na konferencję prasową z miną kota, który właśnie zjadł kanarka. Jeszcze mu tu piórka wystawały. I powiedział: mamy go, dopadliśmy go: znaleźliśmy zdjęcia z pornografią dziecięca i szczątki ludzkie. Powiem szczerze, że wtedy wszyscy zamarli. Bo albo pan minister przy pomocy swoich służb dokonał prowokacji, albo się wygłupił. Po czasie okazało się, że się wygłupił - mówił  w radiowej Trójce poseł Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu

Także Ludwik Dorn z Solidarnej Polski uważa, że po tym co się stało, powinna nastąpić zmiana na stanowisku szefa resortu sprawiedliwości. - Minister Marek Biernacki okazał się w tej sprawie komiczny, groteskowy i zdezorientowany. Zamiast uspokajać, sprawiać wrażenie, że panujemy nad sytuacją wzmocnił tylko lęki i obawy - mówił.

PAP/asop