Śledczy przeanalizowali już całość akt z Dominikany i uznali, że w pełni uzasadniają one zarzuty, które mają zostać postawione.
Od wyjaśnień złożonych przez duchownego będzie zależało, czy zostanie skierowany wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie.
Ksiądz Wojciech G. został w poniedziałek zatrzymany w podkrakowskiej miejscowości. Przeszukane zostało także jego mieszkanie.
Według Nowaka, prokuratura zwróciła się też do strony dominikańskiej z prośbą o dostarczenie dodatkowych dokumentów, bo te otrzymane są w pewnej części "niedokładne, nieczytelne lub niekompletne". W pozostałej części - podkreślił prokurator - dowodów jest na tyle, że można było przygotować postanowienie o stawianiu zarzutów i zatrzymać podejrzanego.
TVN24/x-news
Jak informowano wcześniej, materiały z Dominikany dotyczą podejrzenia gwałtu lub innych czynności seksualnych, jakich ks. Wojciech G. miał się dopuścić m.in. wobec ministrantów z parafii w Juncalito, gdzie polski zakonnik do niedawna pracował.
Pod koniec października prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito, informując o wysłaniu do Polski części dokumentów, zapowiadał kolejną porcję akt w późniejszym terminie. - Winni muszą ponieść za to odpowiedzialność. To, co się zdarzyło, jest niewybaczalne i winni muszą zostać ukarani - mówił wtedy, dodając, że spodziewa się "zakończenia procesu zbierania dowodów w Polsce, żeby móc jak najszybciej postawić zarzuty".
Podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy KWP w Krakowie, TVN24/x-news
Śledztwo w sprawie dwóch duchownych
Prokuratura Okręgowa w Warszawie od września prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia o seksualne wykorzystywanie dzieci przez dwóch polskich duchownych - księdza Wojciecha G. i arcybiskupa Józefa Wesołowskiego - odwołanego przez papieża, nuncjusza apostolskiego w Dominikanie. Prokuratorzy badają, czy polscy duchowni dopuszczali się w tym kraju pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat.
Podstawą wszczęcia tego śledztwa były informacje, jakie prokuratura uzyskała z polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Bogocie, które potwierdziło w prokuraturze na Dominikanie, że prowadzi ona postępowanie w sprawie dotyczącej dwóch polskich obywateli.
Ks. Wojciech G. został już formalnie oskarżony przez dominikańską prokuraturę o napaść seksualną. Jak poinformowała Luisa Liranzo z prokuratury miasta Santiago, w trakcie śledztwa potwierdzono, że ofiarą duchownego padło siedem osób.
Śledczy z Dominikany próbują doprowadzić do przewiezienia księdza na wyspę żeby stanął przed tamtejszym sądem. Nie będzie to jednak łatwe, ponieważ Polska i Dominikana nie mają podpisanej umowy o ekstradycji ani o współpracy prawnej.
mieszkańcy Dominikany komentują zatrzymanie księdza Wojciecha G., ENEX/x-news
Ksiądz zaprzecza wszystkim zarzutom i sugeruje, że został oczerniony przez mafię narkotykową. Miałaby to być zemsta za jego działalność edukacyjną wśród dzieci.
Abp Wesołowski jest obywatelem Watykanu i postępowanie wobec niego prowadzi tamtejszy wymiar sprawiedliwości oraz Kongregacja Nauki Wiary. Najwyższą karą kościelną za pedofilię jest wykluczenie ze stanu duchownego.
IAR, PAP, bk