Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 20.02.2014

Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie

W zdarzeniu uczestniczyło ok. 200 osób. Wśród zgromadzonych byli zarówno Ukraińcy, jak i Polacy popierający działania protestacyjne na Ukrainie.
Ukraińcy na MajdanieUkraińcy na MajdaniePAP/EPA/IGOR KOVALENKO

Przy wejściu do placówki dyplomatycznej demonstrujący złożyli kwiaty i zapalili kilkadziesiąt zniczy. "Zbrodniczy reżim Janukowycza, tak jak wcześniej komunistyczny reżim Jaruzelskiego, morduje własny naród!" oraz "Powstrzymajcie bratobójczą walkę!" - można przeczytać na pozostawionych przez nich kartkach.
Starcia na Ukrainie - RELACJA NA ŻYWO>>>

Drzewa demonstranci obwiązali workami pomalowanymi czerwoną farbą. Na ścianie ambasady umieścili także cztery tablice upamiętniające poległych na Majdanie, m.in. porwanego i torturowanego Jurija Werbyckiego oraz 20-letniego Serhija Nigojana.

Na zakończenie zgromadzeni odśpiewali hymn oraz uczcili pamięć poległych na Majdanie minutą ciszy.
Apel o pomoc

Przedstawiciel Ukraińców zaapelował o pomoc dla opozycjonistów ukraińskich. Powiedział, że najbardziej potrzebne są fundusze na zakup kasków, kamizelek oraz leków dla demonstrantów. Wspomniał, że u ojców Bazylianów w cerkwi na ul. Miodowej trwa zbiórka.
Zapowiedział także marsz protestacyjny, który 23 lutego o godz. 13 wyruszy z placu Zamkowego na Starym Mieście w Warszawie.
Jak pomóc Ukraińcom?>>>

Sytuacja w Kijowie
Od rana w czwartek dochodzi w Kijowie do zamieszek między demonstrantami a siłami rządowymi. Obie strony oskarżają się o sprowokowanie zajść i złamanie ogłoszonego w środę rozejmu.
Ostre starcia między protestującymi przeciwko obecnej władzy a oddziałami Berkutu wybuchły na nowo we wtorek, od początkowo pokojowej pikiety przed parlamentem . Opozycja chciała przegłosować we wtorek powrót do konstytucji z 2004 roku, która ogranicza władzę prezydenta. Przewodniczący parlamentu kategorycznie odmówił, tłumacząc się względami formalnymi.
x-news.pl, CNN
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>

Manifestacje na Placu Niepodległości rozpoczęły się 21 listopada ub.r., po tym, jak rząd ogłosił, że rezygnuje z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Początkowo miały one charakter wyłącznie prozachodni. Po brutalnej pacyfikacji milicji 30 listopada hasła stały się otwarcie antyrządowe.

Będą sankcje
Donald Tusk poinformował, że UE postanowiła nałożyć sankcje wizowe i finansowe na osoby odpowiedzialne za eskalację przemocy na Ukrainie oraz objąć ten kraj embargiem na dostawy sprzętu, który może zostać wykorzystany do represji. - W Brukseli, od piątku, te sankcje będą konkretyzowane - dodał.

Premier oświadczył, że ministrowie spraw zagranicznych Polski, Francji i Niemiec ustalili w czwartek z Wiktorem Janukowyczem "gotowość do wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych, które miałyby się odbyć jeszcze w tym roku". Propozycje te w tej chwili analizuje ukraińska opozycja.

Jak podkreślił, ustalono też "gotowość do tworzenia rządu jedności narodowej w ciągu najbliższych 10 dni i do zmiany konstytucji do lata tego roku". Tusk zastrzegł jednak, że trudno te ustalenia z Janukowyczem traktować jako poważne. - Doświadczenie mówi nam, że zobowiązania zaciągane przez administrację ukraińską rzadko są realizowane - stwierdził.
x-news.pl, TVN24

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk